Trawnik z foli rozkładany z poniedziałek (27/06) niestety przy temperaturze ponad 30 stopnii. Rolki przywiezione świerze wilgotne, zdrowe, niektóre z trochę cieńszą warstwą torfu różnie 2-3cm. Zwijane o 7 rozkładane o 10. Podlewanie po położeniu o koło 16. Następnego dnia rano i wieczorem i niestety raz odpaliły mi się zraszacze w dzień o 12 przy 35 stopniach (dobre 10 minut).
Pojawiło się sporo takich miejsc jak na foto. Wygląda mi jak by doszło do częściowego zaparzenia trawy głównie tej najmłodszej najcieńszej na spodzie trawnika (kostrzewy czerwonej). W sobotę pryskane Amistarem. Miejsca które wcześniej były żółte teraz mają już uschnięta trawę.
Jaki następne kroki? Wygrabić te uschnięte miejsca i dosiać z tej samej mieszanki?