Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Ważne informacje dla wszystkich » o KLESZCZACH – co trzeba wiedzieć

o KLESZCZACH – co trzeba wiedzieć

pestka56 13:09, 13 cze 2024


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5019
Sezon kleszczowy w rozkwicie.
Poważnie, bo temat dotyczy zdrowia!

Agnieszka Graclik pisze na swoim profilu facebookowym –

„jestem zoologiem, nie lekarzem, nie znam się na testach, nie doradzę co zrobić jeśli kleszcz dziabnie w ciąży, ale wiem mniej więcej jak działa kleszcz i jak ograniczyć ryzyko zarażenia.
To, co mi się udało znaleźć wrzucam razem ze źródłem naukowym...”

(Autorka podaje linki do prac naukowych i artykułów mówiących o poszczególnych problemach z kleszczami. Ja je usunęłam dla wygody czytania. Jeśli jesteście nimi zainteresowani, to na końcu zamieszczam link do postu na facebooku, z którego skopiowałam poniższy tekst.)


Kluczowe w zakażeniu boreliozą są 3 kwestie – to jak długo kleszcz jest wbity w ciało, stopień jego opicia i sposób usunięcia.

Czas wbicia nie ma bezpośredniego przełożenia na stopień opicia, dlatego że to jest zależne od średnicy naczyń krwionośnych, w które wbija się kleszcz.

Hypostom, czyli kleszczowy ryjek, można z punktu widzenia człowieka uznać za wolny od patogenów, bo akurat te groźne dla człowieka, potrzebują określonych warunków, które znajdują dopiero wewnątrz kleszczowego ciałka.

• Konkretnie to mają swoją siedzibę w kleszczowym jelicie (niektóre jeszcze w śliniankach, ale to nie ma większego znaczenia w kontekście tego co piszę). Warto wiedzieć, że jelito kleszcza nijak nie przypomina naszego, jest rodzajem worka z kilkoma/kilkunastoma uchyłkami, w których zachodzi trawienie i znajduje się w zasadzie zaraz za głową.

• To gdzie konkretnie żyją patogeny ma znaczenie zasadnicze bo:
1) KLUCZOWE w wyciąganiu kleszcza jest żeby mu nie ścisnąć odwłoka. NAJWAŻNIEJSZE! Traktujcie to jak po prostu tubkę z boreliozą, która możecie wcisnąć pod skórę jeśli źle podejdziecie do tematu. Osobiście uważam, że przyczyną największych kleszczowych fakapów są pęsety – pęseta do wyjęcia kleszcza musi być ostra i wygięta w taki sposób, żeby złapać wyłącznie za kleszczowy łeb i nie ścisnąć odwłoka, jest to po prostu trudniejsze niż w przypadku innych narzędzi, bo decydują kwestie milimetrów. Dużo lepszym i pewniejszym sposobem są widełki i lassa.
2) MIARĄ TEGO CZY DOBRZE WYRWALIŚCIE KLESZCZA NIE JEST TO CZY WYSZEDŁ CAŁY! Wyjęcie kleszczowej główki jest sprawą drugorzędową, jeśli wyciągniecie kleszcza tak, że mu się urwie łeb, to koniecznie zdezynfekujcie to miejsce, ale bez paniki, w dalszej kolejności traktujcie po prostu jak wbitą drzazgę, tzn można próbować to dłubać pęsetą czy igłą, ale jeśli jest to miejsce trudnodostępne, to po prostu zostawcie i obserwujcie, najpewniej zrobi się strupek i odpadnie, ewentualnie lekko obropieje i wypadnie. Zostawienie łebka nie zwiększa szansy na zarażenie boreliozą, więc nie świrujcie i nie dręczcie dzieci.

• Hypostom nie ma gwinta, a więc nie „wkręca” się w skórę w potocznym rozumieniu, aparat gębowy składa się z dwóch jakby mini pił, które wsuwając się na zmianę w ciało, powiększają otwór, więc nie kręćcie nimi, tylko po prostu rwijcie.

• ... kluczowy jest czas, w jakim kleszcz jest w ciele, dlatego szczyt zachorowań przypada na okres czerwiec-sierpień, bo wtedy są nimfy, które trudniej zauważyć, przez co częściej dłużej sa w ciele. Badania robione na myszach, którym kleszcze wbijają się w okolicy ucha przez co są bardzo rzadko dotykane i zmniejsza się ryzyko „wyciśnięcia kleszcza”, przez co mimo 24h wbicia, praktycznie nie było zakażeń, dopiero w drugiej dobie, kiedy kleszcze były opite i im się ulewało.

Im bardziej opity kleszcz tym większa szansa, że mu się uleje. Bardzo opitego kleszcza nie powinno się usuwać pęsetą, bo nie uniknie się zduszenia odwłoka, dlatego w sytuacji, kiedy nie mamy widełek lub lassa, można spróbować kleszcza odciąć tuż przy skórze, odkazić i potem wyjąć główkę. Sama tak robię, chociaż nie znalazłam na te metodę potwierdzenia, udowodniono, że błyskawiczne uśmiercanie kleszcza poprzez zamrażanie specjalnymi przyrządami ogranicza reakcję anafilaktyczną, a więc również ekspozycję na patogeny.

Smarowanie, przypalanie i robienie innych złych rzeczy kleszczemu, jest kompletnie głupim pomysłem, bo kleszcze w stresie (zupełnie jak ja) rzygają. A tego bardzo nie chcemy.

• Badanie usuniętych kleszczy nie ma sensu, testy są niedoskonałe, a sam fakt, ze kleszcz był zarażony nie jest sensownym wskazaniem do antybiotykoterapii. Tym bardziej, że u kleszczy występuje koło 20 gatunków z rodzaju Borrelia, z czego patogennych dla człowieka jest bodaj 6.

Kleszcze wyczuwają miejsca najlepiej ukrwione, bo są one cieplejsze, ponadto są to często miejsca o utrudnionym dostępie tzn zakamarki typu pachy, pachwiny, okolice intymne, miejsca za uszami, co oczywiście nie oznacza, że nie mogą się wbić np. centralnie policzek

• Cieszycie się, że sroga zima, to kleszczom wymroziło zadki? Niestety… Zwiększająca się ilość kleszczy w ostatnich latach, to nie wynik ciepłych zim, ale gorących lat. Żeby kleszcze ginęły w istotnych ilościach zimą potrzeba 60 dni temperatury -10 lub kilka dni -20.

• Temat powiązany - używanie preparatów z DEET u dzieci - generalnie jest tak, że wszystko jest kwestią odpowiedniego użycia. Jeśli użyte prawidłowo, jest bezpieczne. W ciepłym klimacie używa się go masowo, bo nawet ryzyko związane z przedawkowaniem jest mniej niebezpieczne niż choroby przenoszone przez komary. Ale ponieważ używa się go masowo, a część ludzkości to straszni kretyni, zdarzają się zatrucia u dzieci.

• I na koniec kiepska wiadomość – ugryzienia w okolicę głowy i szyi sa najbardziej niebezpieczne, ponieważ jest tam dużo ważnych nerwów, w które może wnikać borelioza, czego wynikiem jest neuroborelioza, częstsza u dzieci i dość przykra, bo wiąze się m.in. z paraliżem twarzy.”

Dodatkowe informacje:

„• Link do szeroko omówionego prawdopodobieństwa zachorowania w zależności od czasu przebywania kleszcza w ciele i jego opicia, nie są to badania robione w Europie i nie do końca do mnie przemawia ta metodyka, ale i tak warto sobie poczytać. Generalnie prawdopodobieństwo zarażenia oscyluje między 2-5%, więc jest to dość pocieszające.
•Link do starej pracy, ale omawiającej skuteczność metod usuwania.”


To ważna, potrzebna wiedza, może komuś realnie pomóc, więc proszę, ślijcie ją w świat!

https://www.facebook.com/panizpszyry/posts/kleszcze-wiedzapraktyczna-jaksi%C4%99nieda%C4%87ze%C5%BCre%C4%87sezon-kleszczowy-w-rozkwicie-a-ponie/624898889675096/
____________________
Kasia
LIDKA 16:15, 13 cze 2024


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 9620
Kasia wiedza od Ciebie to zawsze konkrety. Dzięki
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
pestka56 16:21, 13 cze 2024


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5019
Zrobiłam wątek, bo sama miałam z tymi paskudami kłopoty i na szczęście wpadłam na ten post. Myślę, że niejednej osobie uspokoi nerwy.
____________________
Kasia
sylwia_slomc... 17:50, 13 cze 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 85311
Bardzo potrzebne informacje, dzięki
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Agania 22:03, 14 cze 2024


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26061
Ja mam niestety szczęście do kleszczy i borelioza mnie dopadła, leczę się od trzech lat i bez repelentów nie wychodzę na ogród.
Borelioza jest bardzo bolesną chorobą i ma swoje następstwa również trudne do zaleczenia, uważajcie na kleszcze.
Pozdrawiam Kasiu.
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
pestka56 13:07, 15 cze 2024


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5019
Życzę wyjścia z choróbska, Agato
____________________
Kasia
Agania 21:59, 16 cze 2024


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26061
♥️
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
UrszulaB 17:45, 17 cze 2024


Dołączył: 02 gru 2018
Posty: 264
Pestka! Dzieki za cenny zbiòr informacji .
PauliKa 13:47, 20 cze 2024

Dołączył: 29 mar 2023
Posty: 7
Dziękuję za bardzo merytoryczny wpis. Nie zapomnę jak znalazłam 2 lata temu u swojej młodszej córki kleszcza głowie, ale dzięki Bogu nie zdążył się wbić.
pestka56 18:39, 20 cze 2024


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5019
Trzeba stale sprawdzać. U mnie w ogrodzie kleszcze trafiają niezbyt często. Wiem, bo codziennie przetrzepuję futra mojej kociej bandy. Na sobie złapałam w tym roku tylko jednego. Wlazł mi na rękę, gdy pieliłam pod krzewami.


Pilnujecie, Dziewczyny
____________________
Kasia
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies