Sezon kleszczowy w rozkwicie. 
Poważnie, bo temat dotyczy zdrowia!
Agnieszka Graclik pisze na swoim profilu facebookowym – 
(Autorka podaje linki do prac naukowych i artykułów mówiących o poszczególnych problemach z kleszczami. Ja je usunęłam dla wygody czytania. Jeśli jesteście nimi zainteresowani, to na końcu zamieszczam link do postu na facebooku, z którego skopiowałam poniższy tekst.)
Kluczowe w zakażeniu boreliozą są 3 kwestie – to jak długo kleszcz jest wbity w ciało, stopień jego opicia i sposób usunięcia. Czas wbicia nie ma bezpośredniego przełożenia na stopień opicia , dlatego że to jest zależne od średnicy naczyń krwionośnych, w które wbija się kleszcz.Hypostom , czyli kleszczowy ryjek, można z punktu widzenia człowieka uznać za wolny od patogenów, bo akurat te groźne dla człowieka, potrzebują określonych warunków, które znajdują dopiero wewnątrz kleszczowego ciałka. KLUCZOWE w wyciąganiu kleszcza jest żeby mu nie ścisnąć odwłoka. NAJWAŻNIEJSZE!  Traktujcie to jak po prostu tubkę z boreliozą, która możecie wcisnąć pod skórę jeśli źle podejdziecie do tematu. Osobiście uważam, że przyczyną największych kleszczowych fakapów są pęsety – pęseta do wyjęcia kleszcza musi być ostra i wygięta w taki sposób, żeby złapać wyłącznie za kleszczowy łeb i nie ścisnąć odwłoka, jest to po prostu trudniejsze niż w przypadku innych narzędzi, bo decydują kwestie milimetrów. Dużo lepszym i pewniejszym sposobem są widełki i lassa.MIARĄ  TEGO  CZY  DOBRZE  WYRWALIŚCIE  KLESZCZA  NIE  JEST TO  CZY  WYSZEDŁ  CAŁY!  Wyjęcie kleszczowej główki jest sprawą drugorzędową, jeśli wyciągniecie kleszcza tak, że mu się urwie łeb, to koniecznie zdezynfekujcie to miejsce, ale bez paniki, w dalszej kolejności traktujcie po prostu jak wbitą drzazgę, tzn można próbować to dłubać pęsetą czy igłą, ale jeśli jest to miejsce trudnodostępne, to po prostu zostawcie i obserwujcie, najpewniej zrobi się strupek i odpadnie, ewentualnie lekko obropieje i wypadnie. Zostawienie łebka nie zwiększa szansy na zarażenie boreliozą, więc nie świrujcie i nie dręczcie dzieci.nie kręćcie nimi, tylko po prostu rwijcie. kluczowy jest czas, w jakim kleszcz jest w ciele,  dlatego szczyt zachorowań przypada na okres czerwiec-sierpień, bo wtedy są nimfy, które trudniej zauważyć, przez co częściej dłużej sa w ciele. Badania robione na myszach, którym kleszcze wbijają się w okolicy ucha przez co są bardzo rzadko dotykane i zmniejsza się ryzyko „wyciśnięcia kleszcza”, przez co mimo 24h wbicia, praktycznie nie było zakażeń, dopiero w drugiej dobie, kiedy kleszcze były opite i im się ulewało. Im bardziej opity kleszcz tym większa szansa, że mu się uleje.  Bardzo opitego kleszcza nie powinno się usuwać pęsetą, bo nie uniknie się zduszenia odwłoka, dlatego w sytuacji, kiedy nie mamy widełek lub lassa, można spróbować kleszcza odciąć tuż przy skórze, odkazić i potem wyjąć główkę. Sama tak robię, chociaż nie znalazłam na te metodę potwierdzenia, udowodniono, że błyskawiczne uśmiercanie kleszcza poprzez zamrażanie specjalnymi przyrządami ogranicza reakcję anafilaktyczną, a więc również ekspozycję na patogeny.Smarowanie, przypalanie i robienie innych złych rzeczy kleszczemu, jest kompletnie głupim pomysłem, bo kleszcze w stresie  (zupełnie jak ja) rzygają.  A tego bardzo nie chcemy.Kleszcze wyczuwają miejsca najlepiej ukrwione , bo są one cieplejsze, ponadto są to często miejsca o utrudnionym dostępie tzn zakamarki typu pachy, pachwiny, okolice intymne, miejsca za uszami, co oczywiście nie oznacza, że nie mogą się wbić np. centralnie policzekŻeby kleszcze ginęły w istotnych ilościach zimą potrzeba 60 dni temperatury -10 lub kilka dni -20. używanie preparatów z DEET u dzieci  - generalnie jest tak, że wszystko jest kwestią odpowiedniego użycia. Jeśli użyte prawidłowo, jest bezpieczne. W ciepłym klimacie używa się go masowo, bo nawet ryzyko związane z przedawkowaniem jest mniej niebezpieczne niż choroby przenoszone przez komary. Ale ponieważ używa się go masowo, a część ludzkości to straszni kretyni, zdarzają się zatrucia u dzieci.ugryzienia w okolicę głowy i szyi sa najbardziej niebezpieczne,  ponieważ jest tam dużo ważnych nerwów, w które może wnikać borelioza, czego wynikiem jest neuroborelioza, częstsza u dzieci i dość przykra, bo wiąze się m.in. z paraliżem twarzy.”
Dodatkowe informacje:
To ważna, potrzebna wiedza, może komuś realnie pomóc, więc proszę, ślijcie ją w świat! https://www.facebook.com/panizpszyry/posts/kleszcze-wiedzapraktyczna-jaksi%C4%99nieda%C4%87ze%C5%BCre%C4%87sezon-kleszczowy-w-rozkwicie-a-ponie/624898889675096/