Zielonakredka
10:29, 27 lip 2024
Dołączył: 27 lip 2024
Posty: 3
Dzień dobry,
Pisze w wielkich emocjach, szukając ratunku, w który sama nie wierzę. Mamy na działce drzewo, z którym się wychowałam i które jest sercem działki. Mój ojciec uznał że drzewa zagraża, spadają gałęzie, wynajął jakiegoś idiote za paczkę fajek i oto co zrobił z drzewem. Okaleczył. Obciął wszystkie boczne konary, zostawiając tylko koronę. To było piękne drzewo, unosiło się nad ziemią jak baldachim, wrzucam zdjęcie. Błagam, powiedzcie mi, bo ja od 3 dni płacze nad tym drzewem, czy jest szansa że jakieś boczne pędy jeszcze puszczą? Że coś odrośnie? Pozdrawiam serdecznie. Paulina
Pisze w wielkich emocjach, szukając ratunku, w który sama nie wierzę. Mamy na działce drzewo, z którym się wychowałam i które jest sercem działki. Mój ojciec uznał że drzewa zagraża, spadają gałęzie, wynajął jakiegoś idiote za paczkę fajek i oto co zrobił z drzewem. Okaleczył. Obciął wszystkie boczne konary, zostawiając tylko koronę. To było piękne drzewo, unosiło się nad ziemią jak baldachim, wrzucam zdjęcie. Błagam, powiedzcie mi, bo ja od 3 dni płacze nad tym drzewem, czy jest szansa że jakieś boczne pędy jeszcze puszczą? Że coś odrośnie? Pozdrawiam serdecznie. Paulina