A tak w ogóle to jestem od rana wściekła!
Żon sprawdzał prognozy (teraz wiem, że sama muszę to robić

) i miało dzisiaj nie padać...
Wczoraj zrobiliśmy wertyulację, dosiewki....2kg nasion

, saletra na perzownik....i pół dnia lania wody, bo ciśnienie było słabe. Stałam i lałam, żeby ten nawóz rozpuścić. Stałam i nic innego zrobić nie mogłam... a dzisiaj od 3 leje.
Hmmm....