Ja bardzo lubię grzyby zbierac , chyba najlepsza z dostepnych mi rozrywek, wielka przyjemnośc , oczywiście jak się człowiek nie musi denerwowac wyciętym lasem jaki teraz jest u mnie.Serdecznie pozdrawiam.
Sporo tych grzybów. My wczoraj aż 3 znaleźliśmy, ale to tak "przy okazji" a prawdziwy zajączek mi prawie spod nóg wystartował. Pozdrawiam. Mówią, że u nas już za sucho na grzyby.
Lasu strasznie szkoda.Piękny zbiór w tym roku. Masz rację że inne lata bardziej obfitowały w grzybki. Ale trudno trzeba się cieszyć że są jakiekolwiek. Pozdrawiam serdecznie.
Spotkanie z prawdziwym zajączkiem mało komu się zdarza . U mnie też w sumie sucho i przymrozki przez kilka dni były mocne , nie myślałam żeby teraz grzyby się pojawiły a one właśnie teraz są, też sie dziwie.Pozdrawiam Aga.
No właśnie po niedzieli ale szlachetniejszych brak bo las bardzo zniszczony wyrębem . Zmieniły sie warunki i grzybów nie ma. Za pare lat bedzie niesamowity wysyp opieniek bo pieńków mnóstwo i gałęzi stosy.Pozdrawiam Aniu .
Już chyba nudna jestem z narzekaniem na wyrąb lasu ale serce mi pęka , czegoś tak drastycznego i okropnego nigdy nie widziałam.Ten rok średnio chyba grzybowy choc dziewczyny z Pomorza (np Hania )pokazywały takie grzyby ze az miło było popatrzec, dla mnie jak z bajki.Ja sie cieszę z każdych ale juz się okazało ze jutro z grzybów nici- inne zajęcia mnie czekają.Pozdrawiam Małgosiu .