Witaj Bozenko niedzielnie.Też ogladałam dzisiaj Maję i trudno było wychwycic która jest działka gospodarzy,bo moja ma 10 arów i chwilami przy tych 400 m wydawała mi sie mikroskopijna.Rowerkiem tez lubię jeżdzić,ale jak jest ciepełko na dworzu.

Witam, życzę udanej niedzieli, bo pogoda ładna.

Ja swojego roweru jeszcze nie schowałam i mam nadzieję, że jeszcze mi się przyda w tym sezonie... uwielbiam jeździć

I przyjemnośc i kondycja
moja sąsiadka ma prawie 80 i wszędzie zasuwa rowerem, aż miło popatrzec jaka jest sprawna i cieszy się życiem i w ogóle o starości nie myśli takie wzorce do naśladowania lubię
teraz uciekam do wnuków, a potem do dziewczyn na spotkanie

Bożenko,bo ja z tych typowo ciepłolubnych.Powinnam zapaść w sen zimowy,nienawidzę jesieni,a tym bardziej zimy,dla mnie rok powinien miec tylko dwie pory roku,wiosne i lato,ale tak się nie da.

Witaj Bogdziu... Oj, wiem, coś o tych opadających igłach... Mam 80 sosen i one są wieloletnie, więc gubią igły naturalnie, one leżą na trawniku i grabić trzeba i wiosną i latem i jesienią... no, może latem, to kosiarka zbiera, ale jest ich mnóstwo...
Pozdrawiam...