Bardzo się ciesze tym że zachorowaliscie na ,,ptasią grypę" bo to całkiem miła choroba i ciekawa. Myślę ze ten ptak który był u Ciebie to może byc jastrząb bo kanie w tym czasie przebywają w Afryce i to południoewj , ale pewności nie ma bo jesli u Agnieszki jest rudzik to u Ciebie może byc też kania. Szkoda ze nie zrobiłaś zdjęc ale rozumiem kłopoty sprzętowe.Ja też kilka razy widziałam ataki ptaków na ptaki drapieżne ,czasem były to całkiem małe ptaszki atakujące gromadą i duży ptak przed nimi uciekał.To piękny widok. Życzę Ci dalszych takich ciekawych obserwacji i serdecznie pozdrawiam.
Witaj Bożenko... U Ciebie widzę śliczne ptaki można pooglądać, cieszy mnie to bardzo, bo u mnie ich niewiele przed oknem... Choć w ogrodzie są i to mnie cieszy... Nie zwabiam ich blisko domu, bo dużo kotów chodzi i szkoda by mi ich było... Radzą sobie jednak doskonale, pomimo takiego śniegu i zimy...
Pozdrawiam serdecznie...
Wiosenne kwiaty trochę poprawiają nastrój ale nie az tak jak nam potrzeba. U mnie cały ogródek wiosenny otrzymany głównie na dzień babci i dziadka ale i tak bym wolała prawdziwą wiosnę. Pozdrawiam Ewciu serdecznie.
Witaj Bożenko ...przyszłam przyznać się bez bicia.....
W czwartek zawiozłam C do szkoły i jak wracałam to samochód odmówił mi posłuszeństwa pewnie za ślisko mu było...i nie skręcił ...i tak jechał ,(pewnie za zapachem pierniczków,) aż dojechał....o tu...
Niestety Anetko na pierniczki sie nie załapaliście bo w niedzielę wszystkie zostały zabrane przez moje wnuczki, ale udało nam się dziś spotkac i pogadzac. I już się znamy nie tylko wirtualnie ale i realnie. Czy ty wiesz ze powinnyśmy zrobic zdjęcia i pokazac, a nie zrobiłysmy.Pozdrawiam.
Bożenko..... po raz pierwszy od kiedy jestem na forum..u Ciebie nie nie na bieżąco.. tylko pismo obrazkowe ogarnęłam.. ale muszę Ci powiedzieć, że chyba Twoje sikorki nauczyły moje ptaki jak korzystać z butelek..... wszystkie już się naumiały... M pocykał foty, ale wstawię potem...
U mnie kraina lodowa.. jak całe podkarpacie.. masakra... Wczoraj do południa nie miałam netu (awarie w prądzie i internecie)..potem walczyłam z lodem.... a teraz z praca.... wybacz..... Nawet dziurki wq butelkach zamroziło i ptaki nie miały jak dziobać ziarenek.. trzeba było butle rozmrażać i wykuwać otwory...
Papug znalazł gałązke z której siega
Byłam u Ciebie i juz widziałam zdjecia i podziwiam szczególnie jak ładnie Ci wyszły dzwońce. Mój aparat jakos im źle zdjęcia robi. A u mnie dziś od rana było trochę ptaków ale niewiele, a potem już prawie wcale nie było. Nie wiem co się stało , czy koty zapolowały czy jakiś drapieżnik, no posucha dziś straszna była. Cos sie musiało wydarzyc. Zobaczymy jak będzie jutro ale sądze że te ptaki które były tu przelotnie np dzwońce już poleca gdzies indziej.
Witam Bozenko Wszystko o czym napisałas wiem .Kasze i ryz rzucam na ziemie pod karmik ale taką ilośc aby nic nie zostalo Głównie w ten sposób podkarmiam bazanta a ze gotuje dla kotów w pracy 9oczywiscie z warzywami i miesem ) to cos i ptaszki innego uczkną Okazało sie ze nie tylko jemu smakuje Do karmika nigdy nie wrzucam karmiki codziennie sa czyszczone i czyste Robie to wieczorem a rano przed pójsciem do pracy napełniam je ,dokładam niewiele kiedy wracam .Pod sniegiem jednak sporo lezy nasion słonecznika Myslę że w tym roku na mojej działce wszedzie będe miała dorodne słoneczniki, co mnie nie bardzo cieszy Ptaszki gubią nasionka wiatr porywa, nie da sie tego uniknać.Miłego dnia Bozenko
Jak sie karmi ptaki to nie da sie uniknąc sytuacji żeby sie cos nie wysiało przy okazji. Będziesz miała słonecznikowy lasek, piszesz ze się cieszysz więc wszystko w porządku. Pozdrawiam Dajanko.