Dziś jesienna bajeczka ale moze zechcecie ją zimą przeczytac.
W lesie wysokim , w borze zacienionym
wyrósł podgrzybek pod krzaczkiem zielonym.
Dżdżu sie napijał w jesienne poranki
i rósł zdrowiutki gdzieś w rogu polanki.
Po lesie slimak chodził zasmucony,
szedł bardzo wolno, cały zaśliniony.
Jeśc mu się chciało, pic mu się chciało
i coraz wolniej mu się wędrowało.
Znalazł slimak grzybka i cieszy się z tego
dawno już nie jadłem grzybka tak pięknego.
Kapelusz zamszowy w brązowym kolorze
najem sie do syta i napiję może.
Wlazł ślimak na nóżkę i nóżki próbuje.
ach szczęśliwy jestem gdy grzybka smak czuje,
słodki ma on smaczek i żółty kolorek
ale ja od nóżki to kapelusz wolę.