Nie mogłam się z wszystkich uściskać na pożegnanie, bo mialam strażnika w postaci Moniki, ktora cały czas mnie napominała, że już czas wyjeżdżać, a mnie się tak nie chcialo

Ania wsiadaj, bo za samochodem będziesz biegła

mus to mus pomyślałam

Dziękuję wszystkim za możliwość spotkania się, a szczególnie naszej Kochanej Danusi

Ewelinkę zostawiłyśmy w bajkowym zajeżdzie pod nazwą Austeria, odebrał ją jak Konstancja pisze małż

obok widać zagrodę jak ze "Skrzypka na dachu" z kurkami, kaczkami, indykami, gęśmi

a tak jest w środku