tusiawka napisał(a)

Ale mi przypomniałaś tęsknotę za Italią.
Choć na południe do Neapolu najdalej dotarłam. Jakoś tak północ jest mi bliższa.
Bawcie się dobrze i wypoczywajcie.

To nasza pierwsza wyprawa do Italii więc nie mam porówniania ale wrócimy tu

stychaz napisał(a)

W podróżach wolę różnicą czasową niż szok termiczny - brrr. Odważnaś kobieta - kierowca Miłego odpoczynku

O dokładnie....różnica czasowa nie jest chyba tak straszna jak szok termiczny. Tez go nie lubię.
Co do odwagi...to zostalam postawiona przed faktem dokonanym albo kieruję albo 45 e dziennie za drugiego kierowcę...szkoda mi było kasy wolę na używki wydać. Smiejemy się z mężem , że dawno tak dlugo nie siedzial obok kierowcy jako pasażer bo w Polsce jak razem jeździmy to on kieruje...hahaha.

ewa004 napisał(a)

No i wracasz do rzeczywistości Kochanie

ech...no tak powolutku.

A no żeby nie było - jak wrócisz fotki ogrodu chcemy widzieć

sama juz tęsknię za ogrodem własnym....

Ale Ci zazdroszczę. Kocham Włochy miłościa wielką i niezmienną. Ja na majówkę na Apulię lecę. Nie moge się doczekać. A Sycylia piękna, surowa, widać ze biedniejsza niz inne rejony. Ale tez w tym jej urokv

ale cudne klimaty...słońca zazdroszczę i to bardzo, bardzo....wiesz jak u nas zimno?!...masakra....zła jestem.....podziwiam i Ciebie i Darka za odwagę....żadnych owoców morza bym nie przełknęła...i pewnie umarłabym z głodu...bo tam chyba to podstawa żywienia?
buziaki i czekam na więcej słonecznych zdjęć

ale Wam fajnie

Gapilam się na Twoją Sycylię pół nocy pełna podziwu, że rolę kierowcy w obcym kraju odważnie przyjęłaś na klatę
Szacun! i zazdro!

Ja to bym mogła mieszkać od listopada do połowy kwietnia gdzieś nad wybrzeżem Morza Śródziemnego ale resztę w Polsce.dzięki za zdjęcia
ściskam