Te młode przyrosty zostaw - już się rozkrzewiają... przytnij te bez przyrostów widocznych... trochę zabawy i zegarmistrzowskiej roboty, ale to praca, która zaprocentuje w przyszłości.
Może zauważysz jakiegoś pionowego, z prościutkim "pieńkiem" to zastanów się, czy nie podhodować go sobie na lizaka-kulkę na pniu... tego nie tnij od góry, a jedynie boczne, od pieńka odrosty delikatnie odetnij... cała siła pójdzie w górę
Warto lizaka sobie podhodować, bo ich ceny są powalające