Ania, byłam dzisiaj w podobnym ogrodzie do Twojego i zachwycaliśmy się mleczami Nie wyobrażam sobie leśnego ogrodu idealnie wyplewionego i wyczyszczonego perfekcyjnie!
Ja ręcznie już nie daję rady z rabat żwirowych wybierać zielska. Żałuję, że nie rozłożyłam maty. Na drugiej połowie ogrodu rozkładam.
Moja sąsiadka też pryskał randapem i przy moim płocie. Jak skończyła to moje rośliny zlałam wodą i na szczęście nic im się nie stało
polinka, a jaki ogranicznik dajesz do Red Baronów?
ja też o nim myslę - na razie moje jeszcze malutkie ale już mysle na przyszłość - w sumie przydałaby się jakas blacha-nieblacha, coś cienkiego ale dającego się wbić w ziemię, taki pas wys z 20-30 cm...
Paulina. Znasz moja teorię na temat przejmowania się każdym najdrobniejszym wygryzionym liściem. Owszem, opuchlakom wytoczyłam wojnę, ale... też naturalną, bo nicienie poszły w bój. Ale zaschnięte po cięciu liście bukszpanów, czy koronka z liści brzóz jakoś nie robi na mnie wrażenia. Równowaga w przyrodzie musi być... I w głowie też
Marta, zaczynam podchodzić do tego tematu podobnie jak Ty Powiem więcej, idę krok dalej i sprawdzę swoją cierpliwość a roślin wytrzymałość na brak ingerencji człowieka w ogród