A ja chyba kiedyś (może w przyszłym roku?) wymienię moje potwory na gracillimusy bo te są znacznie delikatniejsze, o ile te moje będą jeszcze do ruszenia
Mam taką nadzieję, mąż juz mi demontuje rabaty, wyszarpał hakone z rabaty rodkowej, powiększa ja o metr, pozostałe hakone podzielę i wzdłuż znowu posadzę, potem gdzie azalie nowe sadziliśmy, znowu z trawami kombinuje, znowu mi miskanty ML z rabaty trawiatsej wyszarpał, znowu demontaż i myślenie ufff, o tyle dobrze, że mam dorodne okazy i mogę dzielić