Zatopiony domek w kwiatach...podziwiam marcinki i piękną psiankę.

Oglądam foty z Ciechocinka. Masz rzut beretem i nie jeździsz. Ja w W-wie też nie byłam aż wstyd się przyznać w pewnym miejscu. Na priv.

Byłam w Ciechocinku w latach 80-tych, głęboka nędza w kraju. Bardzo miło pobyt wspominam. Herbata w pensjonacie podawana w musztardówkach, ale trudno takie to były czasy.
Najlepszy numer był jak statek na środku Wisły wpłynął na mierzeję i staliśmy przez ponad 3 godz i nie mógł ruszyć. Orkiestra grała jak na Titaniku. Bo to był rejs w ramach wczasów FWP. Kaowiec wił się aby urozmaicić czas.

Grzybek jeszcze istnieje. Inowrocław, Bydgoszcz, Toruń piękne miasta.

Aniu, podziwiam bogactwo barw i kształtów w Twoim ogrodzie
Piękna wyprawa z Wikingami
Pozdrawiam

Przyszłam zobaczyć głaz, a tu jeszcze go nie ma

Aniu cały czas pracuję nad tym żeby to całe dobrodziejstwo usystematyzować, cały październik przeszedł na planowaniu i przesadzaniu
Jak to będzie wyglądało wiosną zobaczymy...

Robie znowu przeglad twojego watku z poczatku i od konca. Nazbierałas roslin co nie miara. Ja bym ducha oddala przy takiej ilosci. Piekne zdrowe roze hortki, irysy drzewa owocowe no poprostu wszystko jest i to takie dorodne.

Natrafilam na zlobek sosnowy. Wiedzialam ze to sosny bo u mnie bardzo duzo samosiejek i tez wsadzam w doniczki i potem sadze przy drodze lub w ogrodzie.
Jak ten zlobek teraz wyglada bo nie natknęłam sie w watku.

Pozdrawiam Aniu odczytalam

Ja też ciągle przesadzam, wycinam, dosadzam i zastanawiam się, czy kiedykolwiek to się skończy?