No i spadł śnieg. Okropnie zimno tylko 2-2,5 stopnia. Brrrrr

Widoczki w pracy.

Gdzie to były takie cudne widoczki?
U mnie śnieg na szczęście tylko na Pilsku.
Nawet przymrozku nie było, bo pelargonie pieknie kwitną, a one moimi wskaźnikami jeśli chodzi o mróz.

Pracy, a conajmniej widoków zazadroszczę.

Śniegu nie zazdroszczę. Ale winogron już tak. A tak już najbardziej to wytrwałości woli i zaparcia.

Łukasz ja też cały czas podziwiam i trzymam kciuki za postawione cele.
Smak winogron lubię, ale ich pestki mnie irytują za leniwy jestem na ich jedzenie. O śniegu to poproszę w grudniu

Śnieg - nie na moje nerwy Ale takie winogrona prosto z krzaka bym sobie zjadł, le na razie zadowole się kupnymi