Otóż, wyściółkowane miejsca korą to obraz nędzy i pleśni. Białe naloty …
Wszystko opryskałam środkiem grzybobójczym. Chwasty nie rozwijają się ale… piękna pleśń to i owszem. Jeden kulas, kulawy czyli dorwało do choróbsko, zobaczę czy przeżyje.
Przyroda ta żywioł, może jak zacznę się „wsłuchiwać” to w porę będę reagować.
Moja siostruni wysłała mnie dziś do kiosku po gazetkę typu, Sielskie Życie, Weranda… abym zobaczyło, że są inne kolory niż czarny. Kupiłam donice w kolorowym kolorze, czarnym… i pięknego kwiatuszka… czarny.
Może to się leczy?hi hi hi …mroczne klimaty