Na wczorajszym naszym ogrodowiskowym spotkaniu dziewczyny chwaliły moja zapiekankę, więc wrzucam przepis, dla potomności............

Składniki ( na 1 blaszkę "keksówkę"):
1paczka mrozonego rozdrobnionego szpinaku (400-450g) - ja kupuję ten w brykiecikach bo ten w tafli jest za bardzo rozdrobniony ale tez może być
1 niepełna paczka sera typu feta - około 150 g
1 paczka gotowego ciasta francuskiego
olej
2 cebule np. szalotka i taka czerwona
3-4 ząbki czosnku - ja daję duuuzo bo lubię
gałka muszkatałowa - najlepiej swiezo ścierana
2 jajaka ( 1i1/2 do masy a reszta do posmarowania na wierzchu)
2 łyzki bułki mielonej

Szpinak rozmrażam w garnku w odrobinie wody, zagotowuję. Przecedzam przaz sito, ale nie wylewam tej wody bo potem ew. słuzy mi ona do poprawienia kosystencji farszu. Na oleju podsmażam pokrojona cebulke aby sie lekko zeszkliła, dorzucam szpinak i razem dusze kilka minut, Doprawiam mocno pieprzam, gałką muszkatałowa i przeciśnietym czosnkiem oraz odrobiną soli. Z solą nie przasadzam bo ser feta potem dodaję a on jest przecież wyraźnie słony. Zdejmuję z ognia i dodaję jajko, bułke mieloną.Jak za mocno mi farsz odparuje to podlewam go odrobina tej odcedzonej wody albo łyżką mleka.Musi być taki nieco mazisty ale wyrazisty w smaku.. Do lekko przestudzonego farszu dodaje ser feta, rozgniatam widelcem i mieszam dokładnie. Blaszke wysmarowuje tłuszczem, obsypuję bułką mielona i wykładam płatem ciasta francuskiego, tak żeby wzdłuż dłuższych boków blaszki wystawał mi zapas ciasta. Wykładm farsz, zawijam boki ciasta przykrywając farsz od góry, lekko dociskam, potrząsam energicznie blaszką o blat, żeby całe powietrze ze środka wyszło i wierzch sie brzydko nie odwarstwił od reszty. Smaruję na wierzchu resztką jajka dla uzyskania połysku. Sa dwie szkoły, niektórzy smaruja na 10 min przed zakonczeniem pieczenia ale ja zawsze zapominam, więc robie to od razu, w efekcie moja zapiekanka jest po prostu bardziej rumiana. Wstawiam na 30-35 min do piekarnika nagrzanego na 180 stopni. Podaję gorące. Smacznego !