opisałaś mi tą druga rabatę, ale my rozmawiamy o tej żółto- niebieskiej prawda?
już się zgubiłam gdzie są te irysy i szałwie
jednak nie ma to jak pismo obrazkowe
Już jestem. Nad jeziorem tłum, palca nie było gdzie wsadzić. Po jeziornej kąpieli wróciliśmy do domu.
Tak Małgosiu. Te puste miejsca mają być na rabacie żółto - biało - niebieskiej. Wkleiłam dziś z niej zdjęcia i to, co na niej rośnie. Tylko nie mam tam jeszcze jeżówek, proponował je Wojtek.
Pusta część jest tam, gdzie są zółte róże na środku rabaty, obwódka bukszpanowa, lawenda za bukszpanem i przymiotnik prostopadle do róż posadzony większym polem
, a z lewej strony czerwonego drzewka są hortensje, szałwia i irysy, a z przodu żurawki - tam bym zostawiła, jak jest.
Iwonko ślicznie dziękuję,przeczytałam o hortensjach.Zrobię tak jak Ty,posadzę też w przechowalni...mam taki kącik już od dawna a jak się ładnie rozrosną i znajdę miejsce dla nich by potem nie latać w tę i z powrotem to posadzę.
Asia (Ogród cichy i przytulny) też ma fajny pomysł na hortensje.Ma posadzone je na rabatach ale też sporo ma w donicach i ustawia w różnych miejscach w ogrodzie.Też posadzę do donic i poustawiam w dogodnych dla nich miejscach.Na zimę Asia je dołuje,ja też tak będę robić bo nie mam piwnicy i z przechowywaniem w domu jest problem.
Miłego dnia
No tak..ciurkadełko fajna sprawa...u mnie wszystko kupione w tamtym roku...pompka w garażu,kasta budowlana też,kratka metalowa też się znalazła i tak jakoś czasu brakło by się za to zabrać
Dopatrzyłam u Ciebie kolkwicję...nie zliczę ile razy z moją latałam po całym ogrodzie i przesadzałam.Teraz rośnie pod domem...i też będzie do przesadzenia.W tamtym roku złamałam na niej szpadel bo próbowałam ją przekopać...więc odpuściłam.Kawał krzewu ale nie może ukazać w tym miejscu swojej urody bo przycinam ją na równo z innymi krzewami a ona jest pokroju kaskadowego i ma za mało miejsca.Twoja jest prześliczna.Tak więc na jesień przesadzam w inne miejsce gdzie pokaże na co ją stać
A dzieciaczki mamy w podobnym wieku
Doczytałam też o drzewach na pamiątkę rodziców...u mnie posadzona została lipa 9 lat temu w sierpniu.To już 9 lat jak tato nie żyje...mówię na nią...tatyna lipa...
Witaj Iwonko - jakby nie było - Ogrodowiskowa sąsiadko Bo tu 40 czy 50 czy 80km to niedaleko przecież Poobserwowałam u Ciebie wszystko, zmian chce się zawsze prawda?? Nie ma tak że ogrod sie zrobi i tyle ALe może to i dobrze. Zawsze jest jakiś cel Będę zaglądac, pozdrawiam!
Aniu, chyba poczytałaś sobie na moim wątku.
Cieszę się bardzo z twoich odwiedzin i wsparcia. Zawsze to miło.
Kolkwicja też mi się rozrosła, muszę ją przyciąć, ma w nogach młode sadzonki, gdybym to zostawiła, to zabraknie mi miejsca na inne roślinki. Mimo wszystko nadal mi żal wycinać i wyrzucać krzaczki. Czekałam, aż trochę zelży temperatura. dziś u nas popadało trochę. Już jest inne powietrze.
Lubię w ogrodzie roślinki z historią. Niosą za sobą wspomnienia o ludziach, których kochaliśmy. Patrzysz na drzewo i wiesz, ze póki ono tu jest, nie zapomnisz ... Bo tak naprawdę nie chcemy zapomnieć. Mój tata mieszkał z nami rok, potem odszedł. To już 15 lat. A mama odeszła w zeszłym roku. Do dziś nie sprzątnęłam pamiątek z jej pokoju. Nadal dla wszystkich to jest pokój babci. Wyniosłam tam moje książki, wstawiłam biurko. Ale szafy nie ruszyłam. A z okna jest widok na ogród. Za oknem rośnie jaśminowiec, który chciała mieć moja mama. Teraz już przekwitł.
Miłego wieczoru życzę