Małgoś już szroniasto było? Ciekawe czy u mnie też...w Zabrzu spokój, ale to praktycznie centrum miasta jest, to cieplej. A już się dzisiaj żachnęłam, jak kwitnące dale w ogrodzie po drodze zobaczyłam, że może mogłam jeszcze swoje zostawić...teraz pusto i łyso na salonowej u mnie...

Ale ja się nawet cieszę, że koniec sezonu nieuchronnie się zbliża...muszę siły i ochoty na następny sezon nabrać
Odezwę się po długim weekendzie (Karolcia u nas będzie

), umówimy się.