Kwiatuszek_R - wietrzę problemy: tzn. mięta jest SZALENIE ekspansywna. Ja właśnie w tym roku po 2 latach jej istnienia w zasadzie siekierą je wyrąbywałam z ziemi. Czyli tam gdzie mięta tam jej silne odgrodzenie od reszty bo zarośnie resztę.
Co do wrzosów: Danusia zawsze mówi, że wrzos na rabacie jest fajny, ale przez maks 5 lat. Potem brązowieje. Raczej mówi o wrzoścach. Wrzośce będą Ci kwitły wiosną. Wrzosy jesienią. Czyli warto to przemieszać chyba przynajmniej. Wrzosy ładniej wyglądają w grupach poza tym. Wrzosy raczej nie lubią zbytnio dużego podlewania. W przeciwieństwie do liliowców. Czyli zastanów się jak to rozwiązać. Klasycznym połączeniem wrzosów jest raczej kosodrzewina lub inny iglak. U mnie są to borówki, jagody kanadyjskie i amerykańskie, poziomki, żurawina, macierzanki, krwawniki, jałowce, różne iglaki. Ale co kto lubi oczywiście. Azalie też mam choć to nie jest zgodne z charakterem mojego wrzosowego kącika, który jest bardzo naturalistyczny. Ale nie mogłam się oprzeć ich kolorowi na wiosnę kiedy to kwitną tak jakby płonęły
.
Wydaje mi się jeszcze, że chyba nieco inaczej powinny być posadzone rośliny pod względem wysokości - tzn. wrzosy są raczej niższe niż rozchodnik okazały. Czyli wrzosy raczej powinny być z przodu rabatki a z tyłu nieco wyższe rośliny. Bo inaczej wrzosów nie będzie dobrze widać.
Problemem jeszcze jest niezgodność trybu podlewania liliowców i wrzosów.
Poza tym teoria mówi, że liliowce lubią lekko zasadową glebę. U mnie rosną ale w zupełnie innych miejscach niż wrzos.
Na iglakach się kiepsko znam, więc się wypowiadać nie będę.
____________________
Obym w końcu mogła zająć się ogrodem ....
Zmiany zmiany zmian