Przyglądałem sie tej fotce i ciężko jednoznacznie stwierdzić ale jak na moją skromną wiedzę coś ten listek klona "cuś "nadgryzło bo przypalenie od promieni słonecznych to m nie wygląda. Moja rada jest taka utnij ten listek to ograniczysz klonowi jego walkę o ten listek stratę energii, którą musi roślina wydatkować na ten liść. Ja sam stosuję te metodę wycinania pojedynczych listków,bo jestem zdania iż strata liścia lub paru liści we wczesnym stadium czy to choroby rośliny czy czegokolwik jest niczym w porównaniu ze stratą całej roślnki.Z resztą jak się przyglądnieszna fotkach moich klonów wszystkie są zdrowe oraz w dobrej kondycji i jak na razie ta metoda u mnie skutkuje. Jeśli zaś dolegliwości jakie spotyka klony - to mączniak a na drugim miejscu zbyt grubo zaściółkowany klon tj pień przy odcinku tuż nad ziemią. Często nie zwracamy na to uwagi a to błąd i zarazem przysłowiowa "pięta Achilesa" tej rośliny - efektem tego zaniedbania jest choroba naszeg klona i objawia się plamami na liściach w końcowyn stadium tej choroby jest obumarcie liści i w następstwie ich zrzucenie nawet w środku sezonu czyli latem. Ale jest na to prosta metoda osłona tego odcika pnia poprzez założenie zwykłej otuliny ( fotka poniżej )..co najważniejsze działa to proste rozwiązanie i mam tak zabezpieczine wszystkie klony które posiadam w swej kolekcii.
W ogóle to szukałam muscari white, ale nigdzie nie spotkałam. Chcę nim obsadzić całą donicę z klonem palmowym, ale pomyślałam, że Big Blue może się nawet fajniej komponować z barwą liści klona Orange Dream