Lekka kosmetyka, szału nie ma
Wróćmy do tematów ogrodowych
Waldku mam pytanie o rosahumus, czy mogę go stosować w dalszym ciągu już na zadarnioną trawą glebę ?? I jak np z z korą, aby użyźnić w ten sposób ziemię należy korę zdjąć ? Sory za takie pytanie bo myślę, że tak się należy ale być może można też na skróty ?
Nie, nie Olu. Żadnych kombinacji alpejskich nie trzeba robić. Tu już masz do czynienia z substancjami naturalnie występującymi w przyrodzie. Rosahumus sam przeniknie do gleby wraz z wodą. Poza tym nasączy korę która stopniowo pod wpływem bakterii i grzybów będzie częścią tworzącej się próchnicy. Kwasy humusowe również wpływają korzystnie na tworzenie się gruzełkowatej struktury gleby.
No !!!!
Cieszę się, że to takie proste z rosahumusem, będę działać bo za chemią nie przepadam a glebę mam jaką mam więc trzeba coś z tym robić. Fantasiko
Zrób sobie Olu małą miejscówkę na ,,szwedzkie ognisko". To żarzące się od wewnątrz grube pieńki drewna. Zwłaszcza w nocy klimat inny niż przy tradycyjnym grillu, a zapach dymu wyczuć można w całym ogrodzie.
Edit: ciekawe
Planowane palenisko ma zaistnieć we wspomnianum wcześniej miejscu które jutro chce pokazać. Zależy mi na mocno obiektywnej ocenie bo tylko taka jest mobilizująca
Jak chcesz Olu poczytać coś konkretnego do poduszki to weź sobie ,,Mgły Avalonu"- Marion Zimmer Bradley.
O ,,szwedzkim ognisku" w Google są raptem dwa zdania.