ale się dyskus hakonowy rozwinął
zasnęłam wczoraj o 20...ktoś mi streści wczorajszy dzień na O bo jak widze po kilkadziesiąt wpisów u każdego to wymiękam
przez tą pogode nie myslalałm nawet czy wypada czy nie wypada i robiłam wczoraj w ogrodzie rzeczy bez zastanawiania ale chyba nic nie zmaściłam ?
trawnik w całości zagrabiony, skoszony i posypany zeolitem, bukszpany polane florovitem, zrobiona jedna kostka bukszpanowa, wykopane szałwie lekarskie i przesadzone w miejsca tymczasowe ( giganty, nie umiałam podnieść...), przesadzona 1 lawenda, przesadzona jedna sząłwia caradonna, generalnie rabata na podniesueniu jest jesną wielką rozkopaną dziurą...stopnień trudności był o tyle wysoki że tam gruuuba warstwa żwirku

i w sumie tyle

miałam zasadzić w końcu ciemierniki ale już nie zdążyłam bo niestety zaczelismy dopiero po pracy czyli od 17 a o 19 dzieci wołały o kolacje