W drugim sezonie już nie było nic widać.
Ja bym cięła od razu. Skoro korzenie poranione to chyba jeszcze lepiej, że będą miały mniej do wykarmienia?
I lej od razu florowitem po liściach.
nic z nimi nie rób przez rok, dwa????? olaboga chyba jak bym całą sobą sie starała je tak zostawic to i tak bym nie dala rady pociacham je a z pociachanych kawalków zrobię pełno sadzonek, kóre beda czekac w pogotowiu jesli te szlag trafi zreszta poza kwadratami potrzebuje jeszcze doooooooooooożo bukszpanowych maluchów więc te które wychoduje z kawalkow beda jak piszesz juz własnej produkcji dzięki za odzew zawitka a bukszpaniki masz aż slinka cieknie
Kolęda.. no nasz ksiądz to taki anty przykład księdza więc zbuntowana jestem na jego punkcie, juz mialam w głowie tysiąc tematow do podrażnienia się z nim przygotowanych a tu....jakby wyczuł....taki miły był ...jeszcze pochwalił nasze pewne zyciowe decyzje...no normalnie podszedł mnie
polinka a czy Ty wiesz że z mojego ogrodu to moge jedynie maseczkę blotną sobie zrobic?
o to mi teraz przypomnialaś że faktycznie gdzieś czytałam że im bardziej korzen pocięty to skrócic rosline żeby miala mniej do wykarmienia
bardzo lubie rady zgodne z moimi planami
Dodam jeszcze, że bukszpan nie cięty słabo rośnie. Trzeba ciachać dwa razy w roku!
Ja czekałam aż mi się wyrówna żywopłocik wysokościowo i się nie doczekałam, bo tam gdzie skróciłam to znów urosło, a tam gdzie chciałam żeby nadgoniło, to stoi w miejscu.
Także...ciachać, ciachać, ciachać Tylko do sierpnia!
Jagoda podawała jakiś czas temu jakie i do czego nawozy ale w tym gąszczu babskich pogaduszek ciężko będzie teraz odszukać Możemy od nowa zrobić ściągę