Kasia - Tylko nie wiem czy niepotrzebna dlatego, bo rośliny są ukorzenione? Przecież na forum nie ma chyba ogrodu, w którym wszystko rosłoby dwa lata w jednym miejscu...
Tak czy siak a ja swoją wlasnoreczna linie dziś włączyła i powiem wam tak.....całe lato jak dIalala to przynajmniej w niektórych miejscach robiły się małe kaluźe a dziś aż sprawdzałam czy działa bo w te,pie ekspresowym wsiakalo....
Hakone posadzone ice dance posadzone i wbrew przypuszczeniom ciut zabrakło. .. tylko miska co to ma być miniaturowy nie ma jeszcze miejsca ale jutro ma być piękny dzień
Mi się jedna linia zepsuła w czasie urlopu i hortensje mi wyschły. Pod dużymi drzewami też trzeba stale podlewać, bo nawet jak pada to latem tam sucho. Lawenda, trawy, werbema i wiele innych bylin sobie poradzą, ale jeżówki już trzeba co jakiś czas lać. Jak jesteś w domu to stale obserwujesz rośliny i możesz szybko zadziałać ale w trakcie letnich wyjazdów lepiej te kropelki mieć.
Ja też mam linie i nie sądzę że ja będę ściągać po 2 latach tak jak piszecie zależy od gatunków warunków głębokich itd ale chyba nawet marzenia co to przesądza i nie ma rośliny która rośnie w jednym miejscu 2 lata pisała ostatnio ze po kilku latach wystarczy nawadnianie trawnika i kilka innych osób tez tak uważa a mój sąsiad po tegorocznej suszy likwiduje linie bo jej nie używał a hortensje ma
Jola, bo sąsiad pewnie oszczędny i szkoda mu kasy. Klimat mamy coraz cieplejszy, lata gorące, a teraz? bez linii, bo mi ją popsuli lałam codziennie ponad godzinę. Nie wiem, serio, nie spotkałam się z taka teorią, nigdy Plus ja znam ogrody które mają ponad 10 lat i nadal korzystaja