U mnie smogu nie ma, powietrze rześkie, jak brzytwa, nie choruję na żadną grypę, ruszam się, to podstawa, witamina c też
Ale dziś jest fajnie. Na razie wstawiłam do wazonu goździki, maja taki piekny kolor, że aż pyszczydło się usmiecha ale powoli lecę z innymi wiosennymi, ja juz wiosnę poczułam i ciachnę kolejne trawy

Milka napisał(a)

U mnie smogu nie ma, powietrze rześkie, jak brzytwa, nie choruję na żadną grypę, ruszam się, to podstawa, witamina c też
Ale dziś jest fajnie. Na razie wstawiłam do wazonu goździki, maja taki piekny kolor, że aż pyszczydło się usmiecha ale powoli lecę z innymi wiosennymi, ja juz wiosnę poczułam i ciachnę kolejne trawy

Naprawdę już tniesz trawy?? Ja myślałam, że dopiero pod koniec lutego trzeba ciąć. A to jakies konkretny czy wszystkie?

U nas pogoda w miarę ale dzieciaki cały tydzień walczą z grypą
Ja sie trzymam ale może chciałabym już wiosne

U mnie prawie cała rodzina chora. Wirus. Temp. Po 39 stopni. Dobrze, że powoli wszystko wraca do normy. Po raz pierwszy od 3 lat zwolnienie wzięłam bo z łóżka na czworakach do łazienki się wlokłam. Nie wiem. Mam wrażenie, że im bardziej sterylnie żyjemy tym ciężej chorujemy. Z drugiej strony przegięcie z zanieczyszczeniem powietrza. Ciekawe ile jeszcze lat będziemy się truć i palić węglem i śmieciami. Najlepszy tekst mimistra. Ktory ostatnio słyszalam to taki, że nie obniży poziomow alarmowych do europejskich bo ciągle mielibyśmy alarm smogowy. 33 polskie miasta na 50 w Europie na liście najbardziej zanieczyszczonych to mało chlubny wynik.

Odpukać w niemalowane, po grudniowych chorowaniach na razie spokój Dzieci w szkołach chore na potęgę W ostatnim czasie kiedy wjeżdżałam do W-wy od siebie najpierw na smog reagowaly oczy (łzy i pieczenie, potem gardło (kaszelek aż miło) Tego ministra to bym brrr Nie napiszę co

Ale mnóstwo osób pali byle czym, jeździ też, sami powinniśmy starać się i za siebie i za innych niestety. Kiedy kupowaliśmy piec dla siebie to pilnowaliśmy aby było i ekologicznie i ekonomicznie a potem przeżyliśmy szok jak zobaczyliśmy u sąsiada co wylatuje z jego komina

Mam nadzieję, że ten mój las to pomaga nie tylko nam radzić sobie z tymi świństwami w powietrzu

Kurcze aż mnie zmroziło jak poczytałam o chorobach. Odpukać u nas i zdrowie i dobry humor i bezsmogowo pozdrawiam

ależ piękne zakupy to Wasze zielone centrum i mnie się marzy pozdrawiam również ze szpitala domowego niestet ...

Marzenko ty tez tniesz trawy? ...jak Irenka?

u mnie to nie do pomyślenia ...cienka warstwa sniegu dalej leży...w moze w marcu sie bedzie dało na rabaty wejść

ale was paluchy swierzbia

Nie planuję niczego ciąć wczesniej niz za miesiąc. Wg prognoz wrócą mrozy do nas jeszcze i dopiero od polowy lutego ma byc cieplej
Poza tym nie mam aktulnie czasu na ogród w weekedny , choroby rodziców nie wybieraja dogodnych terminów
Jesli się uda to w przyszla sobotę, gdyby nadeszło ocieplenie, przytnę brzozy.

Na ciecie traw i krzewów jeszcze jest zdecydowanie za wczenie. Zwlaszcza, że u nas mają wrócić mrozy do ok 10 stopni w nocy, a pewnie w innych częściach kraju będzie zdecydowanie zimniej

Styczen to czas odpoczynku dla ogrodnikow. Pod koniec stycznia warto pomyslec o drzewach owocowych i brzozach