Marzen, moje świecznice też brzydkie, pewnie słonce. MW doskonała, posadzona byle jak, na chwilę kwitnie jak szalona.
Miałam pytac o trawnik, już jesienny sypiesz?

Witaj. Ja w sprawie Gertrude Jekyll Zastanawiam się nad jej posadzeniem, bo podobają mi się i kwiaty, i zapach. Tylko nie mam pewności, czy:
1. Zniesie bardzo intensywne nasłonecznienie w południe.
Chciałabym ją mieć na środku rabaty przed domem, w upalne dni jest tutaj jak na patelni.
2. Jest odporna (mrozo-, grzybo- itp.).
Jakie masz z nią doświadczenia?
Twój ogród wspaniały, zaznaczam do pooglądania w wolnym czasie.

Boziu, 3 dni mnie nie było a czytanie zelagłości u Marzenki zajęło mi całą herbatę.

No, napracowałaś się nie powiem Ciekawie to brzmi specjalistka od róż nam wyrosłą co róż nie wącha masz całusa

Madzenka napisał(a)

Palnik- pogromca chwastów w podjeżdzie

Madzenko.
A może zrób tak:
Kup parę sadzonek saginy, podziel ją na malutkie kępki lub potnij w paseczki i wciśnij co 30 cm pomiędzy kostkę. Dwa, trzy lata i palnik nie będzie już potrzebny.

waldek727 napisał(a)

Madzenko.
A może zrób tak:
Kup parę sadzonek saginy, podziel ją na malutkie kępki lub potnij w paseczki i wciśnij co 30 cm pomiędzy kostkę. Dwa, trzy lata i palnik nie będzie już potrzebny.

Pomysł jest fajny, ale karmnik nie chce ładnie rosnąć na fudze betonowej, nawet jak jest głęboka. W pierwszym roku jest ładny, zwłaszcza jak regularnie dostaje wodę, a w tym roku chyba wezmę nóż i wydrapię go ze swoich kamieni... Jakby to były kocie łby położone w cieniu efekt byłby super, ale na tej patelni?

Ciekawe co Marzenka sądzi o karmniku na tym wielkim podjeździe skoro groziła rosnacemu między płytami eksmisją

Madzenka napisał(a)

O zachodzie jedną fotkę robiłam...

Twoje róże podziwiam,ale ten widok wolę
buziak

Jak ja zobaczyłam pierwszy raz miotacz ognia to zapalniczka załatwiłam wszystkie chwasty na kostce ale miotacz to miotacz nie ma sobie rownych

Marzenko, ale Cię zdołowałam tym filmem…
Chciałabym jeszcze przypomnieć tu, w kawiarni, że Monsanto ma także monopol na produkcję ASPARTAMU!

Z tego wszystkiego, zapomniałam siż zachwycić różyczkami i ogrodem.
Ach, jo!