dominika_ napisał(a)

Imponująca ta szkółka, będzie co sadzić

Dominika, od rozmnażania roslinek zaczęła się moja przygoda z ogrodem. Coby było ciekawiej zaczęłam od ukorzniania iglaków (czyli tego, co trudniejsze i bardziej wymagające cierpliwości ), ale to dlatego, ze wcześniej np. żurawek nie znałam w ogóle. Lubię się tak bawić, tym bardziej, że oszczędność dla portfela duża

Juzia napisał(a)

Patyki na pewno się jeszcze nie ukorzeniły!
To nie takie proste

Właśnie wiem, ze to trochę trwa, ale nie sądziłam, że patyczki hortensji wypuszczą pąki. Ucieszyły mnie bardzo

Ala106 napisał(a)

O kurczaczku, jaka obfitość. Super to wygląda. Ja jeszcze hortensji nie obcinałam, więc spróbuję też wsadzić.

Reniu, sadź wszystkie, które obetniesz. Istnieje większe prawdopodobieństwo, ze coś się ukorzeni
Z moich hortek wyszło 40 patyczków. Ile będzie roślinek to sie dopiero okaże

Kacha123 napisał(a)

Ale masz zasoby szkółkarskie!

Na mój mały ogródek coś tam będzie. Twoich areałów tym sposobem to do końca życia bym nie obsadziła
Zresztą u Ciebie to roślinki dużego kalibru potrzebne

To masz rękę do roślin jak nic tylko pozazdrościć

ren133 napisał(a)

A co potem z tymi hortensjami? rozsadzasz je już w tym roku na docelowe miejsce?

Jeszcze nie wiem, czy będzie co sadzić
Myślę, że gdy się ukorzenią, to wsadzę najpierw do doniczek. Jak znajdę dla nich miejscówkę, to posadzę jesienią na rabatkę.

JoannA napisał(a)

Beatko
Jak zobaczyłam tę Twoją szkółkę to aż mnie zatkało. Niesamowite ilości!
I patyczki już wsadzone Moje hortensje jeszcze nie obcięte ale chyba czas się zmobilizować.
Słoneczka życzę

Zapowiadają wreszcie pogodę, więc pewnie i Ty będziesz mogła wreszcie ciachnąć hortensje. A u Ciebie jest co ciąć
Słonko dziś już do mnie też dotarło

Ewa777 napisał(a)

Szkółka rewelacyjna Dużo tego nazbierałaś

Ewcia, to tylko na zdjęciach tak wygląda. Jak przyjdzie do sadzenia, to i tak centrum ogrodnicze odwiedzę
Bo wiesz, to tak jak z ubraniami - niby szafa pełna, a i tak nie ma się w co ubrać

Iwk4 napisał(a)

Beatko, hortensje jeszcze korzonków nie mają. Czerpią wilgoć przez łodygi tak, jak kwiaty w wazonie. W między czasie uśpione pączki będą się rozwijać
Tak miałam w zeszłym roku z hortensjami Testowałam czas ukorzeniania. Około miesiąca.

Iwonko, ja zawsze ukorzeniałam z patyczków zielonych, więc z takich zdrewniałych, to mój debiut Swoją drogą, to dość twarde roślinki, skoro rozwijają się bez korzonków...
Patyczki zielone też około miesiąca się ukorzeniają

Karol99 napisał(a)

Podpowiesz mi jak rozmnazasz jałowce płożące?

Wszystkie iglaki ukorzeniam pod koniec czerwca (bo wtedy jestem trochę wolniejsza). Jałowce, jak inne iglaki urywam z piętką, maczam w ukorzeniaczu do zdrewniałych i wsadzam w doniczkę. Często przykrywam torebką foliową. Ukorzenianie trwa długo, ok. pół roku. Pewniejszą metodą jest przygięcie gałązki do ziemi (trochę nacinam korę, podsypuję ukorzeniacz i przysypuję ziemią). Jak zrobisz to np. teraz na wiosnę, to z pewnością CI się ukorzeni.
Teraz już nie bawię się w ukorznianie iglaków - bardzo długo to trwa zanim będą ładne sadzonki. To moje zasoby sprzed 2-3 lat.
Najbardziej dumna jestem z cisów. Gałązki wsadziłam bardziej dla eksperymentu (bo cisy ponoć bardzo trudno się ukorzeniają), przestały ponad rok w jednej doniczce i prawie wszystkie się przyjęły. Nawet rosną Ale kiedy będą z nich ładne sadzonki - trudno powiedzieć
Moje wnioski - ukorzenianie iglaków baaardzo ćwiczy cierpliwość