dzielny eM ! u mnie pada.. zero roboty a mnie nosi... ale stal zamówiona więc zawsze coś macham
Jeeej! Rosną mury! Pędzisz z tym wątkiem...
Chyba nie jest az tak zle co? Niektórzy potrzebuja awantur by razem funkcjonować.moze takim typem zwiazku jestescie? Nam one raczej by zatruly zycie.staramy sie ograniczac konflikty i przewidywac kiedy moga sie pojawic i raczej do nich nie doprowadzac.czasem sie to uda a czasem nie. Cwiczymy juz 14 lat mam nadzieje ze jeszcze wiele lat bedziemy mogli ćwiczyć i Tobie tego zycze
To Ty M przy Pierwszej Komunii poznałaś?????! Ja juz zgłupiałam U mnie leje ..... a Grochowscy juz wszystkie tarwy tydzień temu wycięli . A ja głupia pod wpływem forum w tym roku sie opóźnialam z szaleństwem ciecia I dziekuje że jesteś, za te inspirujące strony, za tę energię i naukę jak budować związek. Pozdrowienia dla M !
ja tez od młodych tyle latek sie z moim emme znam .....to zawsze dwie rocznice jedna znajomosci a druga weselna ) bo spory czas pomiedzy nimi))