teren jest zupełnie niepłaski. Początek działki i jej koniec to 4 metry różnicy. Przy czym pierwsze trzy są na samym początku gdzie stoi dom. Gdybyśmy postawili go na pierwotnym gruncie piętro pewnie zrównałoby się z poziomem asfaltu i cała woda płynęłyby do nas. Teren po drugiej stronie drogi tez jest trochę wyżej. Zatem poziom domu jest kilka centymetrów nad droga. A na długości domu teren opada tak gwałtownie
Na tej fotce trochę to widać: wjazd jest równo z droga
Albo tu na bardzo starej fotce
Dodam ze stopy fundamentowe stoją nad pierwotnym poziomem gruntu. Zatem zdjęliśmy 70 cm humusu, wymieniliśmy to na piach i bardzo solidnie zagęścilismy i dopiero na tym stanęły całe fundamenty które oczywiście zostały zasypane wewnątrz jak i zewnatrz przez co powstały skarpy
Spokojnie, nie spiesz się Ciekawość to pierwszy stopień do piekła więc cierpliwie poczekam
Co do trzcinników to nie mogę już się doczekać tych trzech pasów!!! I chyba aż Cię nawiedzę aby przeżyć niezapomniane emocje pośród tych łanów...
ach! Będzie cudnie!