Wrszcie przyjazna pogoda. Nawet slonca trochę było. Po raz kolejny ostatni dzień stycznia okazal się najlepszy na inaugurację. Pierwsze ognisko, początki sprzątania... jak miło się starać

Wycięłam zioła, szałwię rozchodniki jezowki orliki cześć trzcinnikow, seslerie jesienna... wszystko już rosnieboczywiscie pierwsza w wyścigu sesleria sadleriana (jesienna zdecydowanie z tylu choc tez rosnie) trzcinniki to chyba rosnąć nie przestaja nawet zima. Ruszają zawilce, orliki, jezowki, rozchodniki, z cebulowych krokusy, irysy, tulipany, czosnki, szafirki...
Nie wiązałam traw i bardzo się z tego ciesze. Bałagan i tak zawsze jest. A to największy jego sprawca ale ze lubie giganteusa to mu wybaczę

nie boimy się brzydkich obrazków
Sadleriane zetnę gdy przekwitnie co by sobie podwójnej roboty nie robić
Ciemierniki kwitna ale większość czeka najlepsze czasy
Ulubienice
I światełko w tunelu