Ostrzygłam tuje, opryskałam conicę i niektóre tuje promanalem. Na liściaste oprysk miedzianem.
Wygrabiłam trawę, po tym jak M.zrobił vertykulację.
Tyle mchu wygrabiłam, że wprawiło mnie to w zdumienie skąd tyle tego się bierze.
CO zrobić z tym wygrabionym , czy można wrzucić na kompost? Kilka taczek zostało wywiezione.
Aha, i jescze posypałam dolomitem trawnik. Chyba u Sebka czytałam, że teraz sypał dolomitem?

Na kompost nie, bo może mieć grzyba, tylko do wywalenia.
Tuje promanalem? Miedzianem pryskam zawsze wszystko, a promanalem to np. hortensje, róże.
Dolomitem nigdy nie sypię trawnika, ale wiem, że tak się robi.

Alicjo, ale lecisz z robotą

Alicja169 napisał(a)

Ostrzygłam tuje, opryskałam conicę i niektóre tuje promanalem. Na liściaste oprysk miedzianem.
Wygrabiłam trawę, po tym jak M.zrobił vertykulację.
Tyle mchu wygrabiłam, że wprawiło mnie to w zdumienie skąd tyle tego się bierze.
CO zrobić z tym wygrabionym , czy można wrzucić na kompost? Kilka taczek zostało wywiezione.
Aha, i jescze posypałam dolomitem trawnik. Chyba u Sebka czytałam, że teraz sypał dolomitem?

Alu, kawał pracy! Od razu człowiek w lepszej kondycji, Z trawnikiem nie doradzę, ja nic nie robię.

Alicja169 napisał(a)

Skoro nie mogę wyjść do ogrodu, to chociaż trochę porządku w o.zimowym

Coś wspaniałego, jakbym chciała mieć miałabym egzotyczne gatunki

Irenko dzięki. też lubię to miejsce.
Z każdej dalekiej podróży przywożę jakieś nasionka, na ogół wyrastają, ale później to już jest problem, bo jednak nie ogrzewam tego pomieszczenia. Zimą tam jest w okolicach 5 - 10 stopni (zależy od temp. zewnętrznej.) A rośliny egzotyczne mają swoje wymagania.
Teraz jest tam "wylęgarnia" nasionowa.

Witaj! Przejrzałam prawie od początku i powiem Ci, że od razu widać, ze masz rękę do roślin A ogród zimowy to jest istne cudo! Rewelacja! Pewnie marzenie nie jednej osoby na O.

To przechowalnik i rozmnazalnik super, malo osob to ma.

ale ja Ci zazdroszczę tego zimowego ogrodu

widze,że sezon ogrodniczy rozpoczęty

Ilona
Irenka
Teresa

Dziękuję Wam za miłe słowa.
Chęć uprawiania ogrodu pojawiła się nagle i nic nie wskazywało, że będą jakieś sukcesy jako że :
wiedzy ogrodniczej brak, doświadczenie małe, kręgosłup często odmawia współpracy, a w ogóle to sam piach i wiatr w oczy
Ale ponieważ :
Każdy musi mieć jakieś hobby, więc myślę, że nieźle trafiłam.
Mam jeszcze jedno hobby, ale jest bardziej kosztowne od ogrodowego i dlatego muszę się ograniczać..
Spokojnie .. nie uprawiam hazardu.. Niestety, przekraczanie granic (w sensie dosłownym) jest moją największą pasją.
Wystarczy krzyknąć - jedziemy! i już jestem spakowana.

Pora wracać do prac ogrodowych, żeby mnie lato nie zastało z bałaganem w ogrodzie.