Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Gdy się człowiek spieszy to się ....

Pokaż wątki Pokaż posty

Gdy się człowiek spieszy to się ....

Sagres 15:33, 30 maj 2015


Dołączył: 30 maj 2015
Posty: 2
Witam wszystkich serdecznie.

Ogrodowisko to miejsce gdzie zawsze trafiam ilekroć do mojej głowy przychodził kolejny pomysł na nasz ogród (mina mojego męża bezcenna) i zawsze ogarniał mnie strach, że nie dorównam waszym pięknym ogrodom.

Dziś jednak powzięłam decyzję iż robię zdjęcia i się loguję... (łatwo się mówi troszkę tych loginów już zajętych ) Co prawda w planach miałam pielenie przedogródka i wycieczkę do centrum ogrodniczego ale tak u mnie wieje, że odłożyłam to na jutro...

W naszym domku mieszkamy od 2 lat. Na początku tylko wysialiśmy trawę ze względu na dzieci a reszta czekała 9 miesięcy. W tym czasie obserwowałam jakie zielsko lubi moją ziemię (paskudna glina na kilka metrów w głąb)i systematycznie je usuwałam. Moja ukochana rodzicielka nie dawała mi spokoju i ciągle pytała czy mam już pomysł... Kilka miałam... Ponieważ wyrywanie chwastów w moim wykonaniu nie do końca zadowalało moją mamę obdarowała mnie pierwszą hortensją aby zmotywować do działania.

Tak więc wiosną 2014 zakupiliśmy 80 sadzonek grabów w doniczkach (3 letnich) i posadziliśmy je wzdłuż płotu od strony tarasu. Dlaczego graby?? Jakoś nie przemawiały do mnie tuje, które na moim osiedlu królują na niemal wszystkich ogrodach. Ale żeby nie było tak kolorowo z moimi grabami, już po dwóch miesiącach okazało się, że są zaatakowane przez pordzewiacza grabowego ( nie mogłam patrzeć jak z każdym dniem atakowane są kolejne drzewka i obsychają im liście. W tym roku na wiosnę gdy tylko utworzyły się pąki zaraz zrobiliśmy oprysk i jak do tej pory jest dobrze ( choć nie dawano im wielkich szans), mamy piękne nowe przyrosty i za tydzień robimy pierwsze postrzyżyny.
Pomiędzy grabami w narożniku zawitał lilak Meyer nabyty na kiermaszu roślin w Ogrodzie Botanicznym UAM, pachnie zabójczo choć przyrosty na malutkie...


Na pozostałym fragmencie płotu zawitały pęcherznice, które kupiłam niestety szybciej niż pomyślałam.

Przy domku narzędziowym przy kracie posadziłam różę pnącą Jasmina a po jej bokach clematis Star of India oraz Rouge Cardinal aby okryć korzenie wykopałam od mamy filetową szałwię, która jak dla mnie pięknie będzie się komponować z pnączami.


Zapominałabym w tym roku w czasie wizyty w moim ulubionym sklepie nabyłam m.in 3 hortensje ogrodowe Hydrangea Macrophylla Leuchtfeuer sztuk 2 oraz Phantsia, które zamieszkały pod kuchennym oknem w towarzystwie żarnowca. Żarnowca kupiłam zeszłej wiosny i posadziłam koło schodów od tarasu i rynny, miał być różowy okazało się jednak iż różowe to on mam dwie gałązki a reszta jakaś taka pomarańczowo- czerwona...


Wiem, że w porównaniu z waszymi ogrodami to mało ale naprawdę się staram. Już teraz wiem, że gdy dzieci troszkę podrosną przed grabami zawitają inne rośliny jednak na ten moment muszę się wstrzymać. Piłka i małe rączki potrafią siać zniszczenie ( w tym roku była już zupa z liści hortek, grabów i bratków)

A więc pozostawiamy ogródek i zapraszam do przodu.

Obawiam się iż przed moim domem widać wszystko co kocham... są więc hortensje, clematisy, iglaki, magnolia, trzmielina oraz dwie wiśnie osobliwe Umbraculifera. Przyznaję się bez bicia... kupowałam to
świadomie może tylko nie wiedziałam do końca jak to posadzić i teraz mam problem.

Do zagospodarowania (w zasadzie już obsadzone) mam trzy miejsca.

Pod oknem córki rosną sezonowo dalie w różnych odcieniach

Docelowo chciałabym tam posadzić na pewno różę pnąca i hosty co dalej nie wiem...

Przy zabudowanym śmietniku (3,3 m x 3,6 m) rosną zgodnie z numeracja:
1. rano jeszcze była Anabelle
2/3/4 Anabelle
5. Limelight
6. kosodrzewina Pinus mugo var. pumilio
7/8 trzemielina pnąca
9. clematis Dutchess of Edinburgh
10. wiśnia osobliwa Umbraculifera

Ostatni prostokąt (3,4 m x 5,2 m)
1. magnolia George Henri Kern (marzenie mojego syna )
2. Vanille Fraise
3. różowa hortensja ogrodowa wykopana z ogrodu od mamy
4. Anabelle Pink (wspomniany prezent od mamy)
5/6/7. i tu zgubiłam etykietę ale ją znajdę to są trzy karłowate iglaki mające osiągnąć max. 60 cm na zimę igły wybarwiają się na żółto
8. kosodrzewina Pinus mugo var. pumilio
9. wiśnia osobliwa Umbraculifera



Płot graniczący z sąsiadami porastają (jeszcze)bluszcz, clematis Kardynał Wyszyński, bluszcz, clematis Multi Blue, bluszcz, Multie Blue, bluszcz, Kardynał Wyszyński i bluszcz... właśnie się przeraziłam gdy to napisałam...

I tu pojawia się mój dylemat.. co dalej.. mąż chce dwie większe przestrzenie wysypać żwirkiem ja bym chciała coś okrywowego abym mogła dosadzać cebulowe jesienią.

Nie mam też do końca pomysłu co z narożnikiem przy śmietniku gdzie w tym roku posadziłam sezonowe krzewinki ( może powtórzyć przebarwiające się iglaki ??). Anabelle też są zagrożone(coś je zaatakowało i 2/3 przyrostów z godnie z instrukcją ze szkółki ścięłam i opryskałam) może jakieś inne hortensje??

Proszę wesprzyjcie mnie radą. Poprzeczka jest o tyle wysoko zawieszona iż mój pierworodny ma gigantyczną alergię na trawy i zboża ( drugi rok odczulania a za płotem mam obsadzone zbożem pole...) więc trawy, które macie i pięknie by się komponowały z hortensjami odpadają a po drugie przez większą cześć dnia(tak do 15) świeci tu słońce.

____________________
Kinga
Sagres 19:53, 30 maj 2015


Dołączył: 30 maj 2015
Posty: 2
Chwastów już nie ma
____________________
Kinga
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies