Aniu, miło Cię witam. Mnie bardzo cieszy, że jest coś takiego jak wspólny kod kulturowy. To, że spotyka się kogoś nieznajomego, a on staje się bliski dzięki temu, że czytał te same książki, oglądał te same filmy i słuchał podobnej muzyki.

Rozrasta się roślinność na zapłociu. Jako istota aspołeczna marzę o tym, żeby mi zarosło bardzo. Kwitnie szczypiorek.





W dobrej kondycji są bukszpany



A na koniec specjalne podziękowania dla Toszki. Dzięki zastosowaniu oprysku z polecanej przez nią mikstury mocznikowej, cisy wyglądają nad wyraz przyzwoicie.
Dziękuję!

Brzozy aż tak porosły? Pnie jak u ,dorosłych,

Gosiek33 napisał(a)

Brzozy aż tak porosły? Pnie jak u ,dorosłych,

Hamak wisiał na nich z moją zawartością już dwa lata temu. Przez okno salonu widzę korony z pozycji leżącej. Ziściły moje marzenie o trzecim piętrze ogrodu.

"A na koniec specjalne podziękowania dla Toszki. Dzięki zastosowaniu oprysku z polecanej przez nią mikstury mocznikowej, cisy wyglądają nad wyraz przyzwoicie.
Dziękuję!"

Haniu, czy mogłabyś zdradzić co to za mikstura? Mam cherlawe cisy, mocznik też (maż namiętnie używa go do trawnika),więc chętnie zastosowałabym tę toszkową miksturę bo efekt masz imponujący.

Basinkowo napisał(a)

"A na koniec specjalne podziękowania dla Toszki. Dzięki zastosowaniu oprysku z polecanej przez nią mikstury mocznikowej, cisy wyglądają nad wyraz przyzwoicie.
Dziękuję!"

Haniu, czy mogłabyś zdradzić co to za mikstura? Mam cherlawe cisy, mocznik też (maż namiętnie używa go do trawnika),więc chętnie zastosowałabym tę toszkową miksturę bo efekt masz imponujący.

Podczytałam rady Toszki, których udzielała Makusi.
20% roztworem mocznika (2 kg na 10 l wody- dokładnie wymieszać, odstawić na kilka godzin do ustabilizowania temperatury cieczy, bo mocno się schładza) opryskać w formie mgiełki część nadziemną. Stosować tylko raz w roku, na wiosnę.

Bardzo dziękuję za błyskawiczną odpowiedź Mam nadzieję, że mogę miksturkę jeszcze teraz zastosować, piszesz: "Stosować tylko raz w roku, na wiosnę" i tu pojawia się pytanie: czy mamy jeszcze wiosnę, czy to już lato na całego?

Basiu,Toszka wyznaje maksymę "kto pyta, nie błądzi". Najlepiej zadać jej to pytanie u Makusi. Boję się, że mogłabym źle doradzić.

Dzięki, to idę w odwiedziny do Makusi

Niebo się wreszcie zlitowało i zesłało deszcz. Popadało w nocy, popadało po południu i ma padać cały kolejny tydzień. Może wreszcie ruszą z kopyta trawy, bo już nie dawałam rady ich solidnie podlewać. Wciąż mam na stanie dwie róże, które maja zielone, żywe gałązki, ale wciąż są bezlistne. Renia zaleciła solidne podlewanie.

Zwolniło mi się wiadro po mniszkowym dopalaczu i udałam sie na zbieranie pokrzyw. Informuję, że ruszył już skrzyp i ma całkiem pokaźne przyrosty. Zrobiłam mieszankę pokrzywowo- skrzypową i zalałam wodą.

Wysokim czosnkom sporo urody zabrała panująca susza. Szybko się uwinęły z kwitnieniem. teraz kwitną czosnki niedźwiedzie. Malutkie. Do twarzy im z bodziszkiem.



W pełnię kwitnienia weszły krzewuszki. Wielkie, czerwonokwitnące dostały eksmisję. Zostały niskie Purpurea nana, Variegata i jakaś niższa pod brzozami.



Dobrze rozrastają się parzydła i tawułki Arendsa.



Rosa rugosa i piwonia

Kolory w ogrodzie pozwalają zapomnieć o pochmurnym niebie.