H Aniu, ja tam różnicy nie widzę- w obu wersjach- i stojącej i kucznej- zdjęcia fantastyczne .
Wprawa w robieniu zdjęć to jedno, ale materiał do zdjęć jest najważniejszy! Jak materiał taki, jak u Ciebie, to i z pozycji poziomej chrzcielnej wyjdą zdjęcia katalogowe

Pogoda za oknem mocno przygnębiająca. Naszło mnie na refleksje na temat niszczenia wspólnego krajobrazu. Sporo ostatnio na ten temat pisał Filip Springer. Bardzo lubię jego teksty. Gdzie jest ta subtelna granica między moją własnością, moją działką, moim prawem do dysponowania swoją własnością, a dobrem wspólnym, prawem innych to oglądania spójnego krajobrazu, zachowania ładu przestrzennego? Dobrze, że pojawiają się takie fora jak to, programy popularyzujące ogrodnictwo. Może coś się zmieni...

Chwilowo wciąż trzeba w pozycji kucznej patrzeć na świat












Dobrze, że znikają zimą, bo wtedy liści na krzewach brak...

Makusia napisał(a)

Wprawa w robieniu zdjęć to jedno, ale materiał do zdjęć jest najważniejszy!

Martusia, mnie nie chodzi o jakość zdjęć, tylko naiwnie chciałabym, żebym nie musiała patrzeć na rozpadające się szopy, składowiska wszelakiego dobra, śmieci w lesie i nachalne reklamy na zakopiance. Ehhhhhhhh...

... na Zakopiance? No nie mów, że Ty z tych stron?

Zakopianka to w ogóle nieporozumienie...a reklamy niestety są wszędzie. Co do rozpadających się szop- zawsze można anonim do INB wysmarować

margaretka3 napisał(a)

... na Zakopiance? No nie mów, że Ty z tych stron?

Ja nie z tamtych stron, ale zakopianka jest niechlubnym wzorem gwałtu czynionego na krajobrazie.

Pomarudziłam , ale wcale mi nie jest lżej na duszy.

W ogrodzie dziś bardzo deszczowo. To ostatni dzień wiosny. Jutro powitamy lato.
Ogród stracił swoje jaskrawe, żywe barwy. Teraz dominować zaczną rośliny, które dadzą główny spektakl jesienią. Mam na myśli wrzosy, trawy, rozchodniki i astry.

Gruszka ale tak fatalnie z przestrzenią jest niestety w wielu miejscach

na bordowo



biało



pastelowo

Gosiek33 napisał(a)

Gruszka ale tak jest niestety w wielu miejscach

Wiem Gosiek, ale to jakoś mnie nie pociesza. Niestety...