Makusia napisał(a)

....eee..a możemy się umówić, ze właśnie tę karłowatą miałam na myśli?

Jasne

Wytrwali czytelnicy zapewne pamiętają, że pewnego styczniowego dnia, spragniona wiosennych kolorów, zakupiłam w markecie prymulki. Część z nich odeszła w niebyt, część po przekwitnięciu znalazła miejsce na rabatach, a jedna wciąż zdobi parapet.
styczeń



i czerwiec



Lunęło po południu, a zaplanowałam sobie dosadzanie bylin w pustych miejscach. Może jeszcze uda się to zrobić.
Warzywnik już nas karmi. Mamy pory, selery, botwinkę, lubczyk, seler, koperek, marchewkę, natkę oraz bób. Lada dzień powinny dojrzeć pierwsze pomidorki oraz cukinia. Fasolka szparagowa już zawiązuje strąki. Tylko ogórki będą później, bo pierwszy wysiew się nie udał. Powoli kończą się truskawki, ale poziomki wciąż obficie owocują. Podjadamy agrest.





Główna różanka wciąż świeci niczym gwiazda. Lubię na nią patrzeć podczas posiłków.

Lubię przetaczniki, choć trochę je pokłada i wymagają stabilizatorów po bokach.



Czekam na monardy, czyli pysznogłówki {drugie zdjęcie). W tym roku będą skromniejsze, bo jesienią musiałam je wykopać ze starego miejsca. Krzewy i trawy nazbyt się tam rozrosły.


Z 4 zakupionych kleome, jedno zdechło, jedno coś tam dycha, a dwa się rozrastają. To rośnie przy tarasie. Na drugiej fotce choina kanadyjska w objęciach czarnego bzu.



Parzydło leśne zakończyło swój pokaz, odmiana ażurowa lśni teraz bielą. Czekam w tym miejscu na kolor tawułek.

Na koniec deszczowe powidoki z tarasu. Przestrzenie między słupkami balustrady tworzą czasem fajne kadry.







I na koniec

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Gosiek, dwa miesiące !

Jesteś pewna? To wprost niemożliwe


U mnie pysznogłówki choć nie przesadzane jakieś słabsze w tym roku, mają jeszcze trochę czasu, może się poprawią

Gosiek33 napisał(a)

Jesteś pewna? To wprost niemożliwe

Tak, jestem pewna. Mam w kompie osobne foldery ze zdjęciami ogrodu w różnych latach, a lata mam podzielone na miesiące. Robiąc zdjęcia obejmuję szersze kadry. Nie widać detalu, zdjęcia są mniej urokliwe, ale dobrze się nadają do studiów porównawczych i snucia planów, gdzie warto coś zmienić.

Dzisiaj oglądam Twój ogród na dobranoc.

Widzę, że uwzględniasz mnie wśród odbiorców (wiesz zapewne, co mam na myśli dziękuję Ci za to )

Ogródeczek warzywny robiłaś z linijką i poziomicą? Niesamowite jak równiutko. Śliczny jest.

Choinę kanadyjską tym razem poznałam (oczywiście ostatnim razem również ) Nabyłam sama dzisiaj te choiny ale chyba nie drzewa tylko...coś innego

Martusia, drzewko ma widoczny przewodnik, czyli coś, co w przyszłości będzie pniem (wyobrażamy sobie ten pień na początku )
Mam nadzieję, że sny miałaś kolorowe

Mnóstwo obłoków na niebie, nadciągają też niskie, szare. Deszczu potrzeba. Wczorajsza ulewa ledwie zwilżyła 1 cm gleby. Zacznę dzisiaj od warzywnika. Pomidory i fasolka szparagowa



Owoce mahonii zmieniają kolor. Są jadalne po przetworzeniu, ale najpierw trzeba się pozbyć pesteczek- zawierają jakieś niekorzystne dla ludzi związki. Zostawię je ptakom- dla nich to przysmak.



Ładnie odbijają ścięte przed tygodniem kocimiętki.



Kwitnące hortensje rozjaśniają cieniste zakątki.

To miejsce o poranku ładnie rozświetla miskant Morning Light.



Każdego dnia zerkam sobie na edenkę. Piękna jest. Sadzona wiosną- jak na młodziaka ma sporo kwiatów. Dobrze, że w ogrodzie sa nie tylko królowe. Pospolite byliny też dają radość oczom.