Cudnie. Do tej pory zimowe angielskie ogrody widziałam tylko na fotografiach i na razie tak zostaje po Twojej relacji, bo szykuję sobie wyjazd w maju

.
Wspaniałe kompozycje pędów, gałęzi, ileż one mają kolorów. Piękna kora wiśni, dereni, brzóz, trawy. A to wszystko okraszone kwiatami - no cóż, klimatu też zazdroszczę Anglii

.
Coś mi się jednak wydaje, że te narcyzy pędzone były i wsadzone dla ozdoby - nie to światło, nie te temperatury, nawet tam, na tak dorodne kwiaty i liście

.