Jakupuje zawsze choinki w donicy i sadze potem do ogrou, jedna tylko przezyla ma teraz jakies 2,5 metra. W tym roku tez posadze i mam nadzieje, ze tym razem znow sie uda. Moim zdaniem problem polega na tym, ze hoinki w doniczce kupowane przed swietami sa do tej donicy wsadzane jakis tydzien przed przywiezieniem ich do sklepu. Rosna w ziemi, potem ktos je wyrywa i przycina korzenie tak, by pasowaly do donicy. Skoro drzewko ma podciete korzenie, to ma male szanse na przezycie. W tym roku kupilam choinke wychodowana w doniczce mam wiec nadzieje, ze korzenie sa ok i choinka przezyje.
Ewentualnie moze bym mogla ja w tej donicy potrzymac jeszcze rok ale czy ona za rok bedzie taka ladna?

Nam zazwyczaj przeżywają, sosenka zdechła, jodły i świerki mają się dobrze.
Zwykle rozbieramy 2. lutego i taka goła stoi w domu do maja. Dopiero wtedy wsadzamy do ziemi. W tym roku inaczej, synek tak uparcie wysypywał ziemię z doniczki, zakopywał zabawki, posypywał sam siebie, bawił się jak piaskiem, że choinka stała od soboty do wtorku i już od wtorku siedzi w ogrodzie, ale ciepło było, a w domu nie gorąco, to myślę, że nie zdążyła się rozchartować i też przeżyje.

Kasiek napisał(a)

Zielonych ogrodow i pachnacych kwiatow w 2017 roku zycze Wam wszystkim

Piękne życzenia.
Kasiu, wszelkiej pomyślności w Nowym Roku

Z niecierpliwością czekam na Twojego Rubensa i różyczki. Oby pogoda w tym sezonie była adekwatna do kalendarza! Zdrowia życzę i dobroci serca.

Choinka hodowana w donicy z pewnością przeżyje .

Pozdrawiam noworocznie

nebel napisał(a)

Piękne życzenia.
Kasiu, wszelkiej pomyślności w Nowym Roku

Dziekuje i wzajemnie Ewo...
Wiesz ze czekam na Twoj ogrod?

Dziewczyny az jestem ciekawa ktorej z Was sie uda w tym roku

Haniu dziekuje, wiesz, ja rowniez czekam na kilka odslon nowych roslin w zaprzyjaznionych ogrodach


Marzenko to do dziela, bede Ci kibicowac

ha ha masz takie same widoczki, mieszanka mgly z mrozem tworzy bajkowy krajobraz

Reszta jutro,