Nic nie okrywałam. O angielki się nie boję - jedynie obawiam sie o "minerve" na pniu, którą wsadziłam latem. Zobaczymy juz wkrótce. Mnie tez juz się marzy wiosna. Wczoraj i dzisiaj było pięknie. Tulipany już wychodzą
Witam po zimowym śnie - mam nadzieję, że juz się obudziłam. Na poczatku wiosny byłam trochę przyłamana stanem mojego ogrodu - najprawdopodobniej straciłam mojego czerwonego perukowca i żółtą różę na pniu. Cześć traw też na razie nie daje oznak życia i lawendy hidcote w opłakanym stanie. Na szczescie wszystkie róże angielskie puszczają pędy.
Ogrom pracy jeszcze przede mną - ciecie tuj, tawuł i kantów na trawnikach.
Kilka fotek z dzisiejszego deszczowego poranka
Na poczatek mój ostatni nabytek - różanecznik na pniu. Obok mahonia, ktora też obmarzła tej zimy
Róże po cieciu
Pilgrimka po cieciu zasłonięta clematisem
Berberysy orange rocket też mocno przycięłam
Tawuły czekają na "kulkowanie". Tulipany masakra.
Na tej rabacie jeszcze nie zdążyłam usunąć chwastów
Sasanki juz niestety przekwitają
Jeszcze chwila i wszystko ruszy ze zdwojoną siłą. Szkoda perukowca, mój przetrwał a żywot miał naprawdę ciężki. Ponoć perukowce są twarde, jak przeżyją to ich nic nie złamie. Mój ma dopiero malutkie pączki ( jestem z Wrocławia), może poczekaj jeszcze chwilkę, taka brzydka pogoda. Za to tawuły masz niezawodne u mnie też szaleją
Z perukowcem, już źle zaczęło się dziać latem - silne słońce przypaliło go częściowo a zima dobiła. Z decyzją co dalej z nim robić poczekam jeszcze ok 2 tygodnie.