Wzdłuż tarasu powstała mniejsza rabatka, na której wśród żółtych kamczyków obsadziliśmy szałwią, turzycami, jeżówkami:

A przy okazji dodałem taką ręcznie robioną skrzyneczkę na warzywa i zioła, która będzie początkiem jadalnej części ogrodu. W planach jest posadzenie dookoła jeszcze jabłoni, gruszy, śliwy i czereśni.



Z kolei naszą najdroższą jak dotychczas rośliną jest drzewko klon czerwony - przy zakupie miało ok. 4 metrów i sporą bryłę korzeniową - zataszczenie go na sam koniec ogrodu było pewnym wyzwaniem logistycznym, a po kopaniu dołu łapki jeszcze chwilę bolały. Na razie prezentuje się skromnie, ale liczę na to że już w tym sezonie pięknie się rozwinie: