Haha zbiorowisko wszystkiego podoba mi się kapusta to kupuję, widzę dynię- musi być moja no i ten limonkowy kolor chryzantemy ahhh (limonkowy to zielony a zielony to kolor akceptowalny w białym ogrodzie haha )
Marysiu z tymi murkami to jest tak że wszyscy je chwalą a my je przeklinamy
Wymyśliłam murki bo chciałam mieć najbardziej prostą działkę jak się da... w rzeczywistości jest spora różnica terenu... nie robiliśmy ich sami, robiła je firma... oni doradzili z kostki... teraz bym ich nigdy nie zrobiła... nie wiem czy są źle wykonane, ale sporo kostek odpada, woda zimą wchodzi w szczeliny i je rozrywa, można nogę skręcić jak się gdzieś na nie nadepnie... może gdyby były dokładnie zafugowane... ale teraz zrobiłabym lane z betonu, w całości... może nawet zostawiłabym wzór z odbitych desek... pomalowała na biało chodzi mi to po głowie... ale tyle pieniędzy zabetonować...
poza tym te różnice terenu są niewygodne... kosiarkę trzeba przenosić... sama tego nie zrobię... jak mi się nie chce iść schodkami to zeskakuję, wchodzę na to pięterko itd... przynajmniej mam trochę gimnastyki
Ja też zawsze marzyłam o różach w ogrodzie. Uciekałam przed nimi 8 lat ale w tym roku na O wybuchła totalna różycomania i wciągnęła mnie do reszty. Zaczęło się od jednej a teraz mam 18 szt i to nie koniec bo lista wciąż się tworzy. Jeszcze Artemis, Pomponella, Pastella, Marguerite Hilling i Jacqueline. I pewnie jeszcze coś wpadnie w rękę. Jestem ciekawa czy przetrwają zimę bo znaczna większość jest z tego roku
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Przepadłam! Jaka piękna! Ale ja nie mam pojęcia o różach... nie wiem czy one mają być niskie czy wysokie czy pnące... nie rozróżniam... boję się ich boję się mszyc nie czytałam na razie nic o różach bo ich nie mam
A pnąca dlatego, że jak byłam u Kapiasów była tam taka jedna... pięła się na pergoli, miała mnóstwo drobniutkich kwiatuszków i TAAAK pachniała, że się zakochałam.
Zdecydowanie artemis! Dzięki wielkie, muszę o niej poczytać.
Róże kojarzą mi się z romantycznym ogrodem, mój jest raczej minimalistyczny, nie wiem czy się wpasują... chciałabym też powojnik Maria Skłodowska-Curie, azalie i wiele wiele innych myślę o takiej romantycznej rabacie już dłuższy czas... zobaczymy
Wiesz, ja tez mam ogród jak dla mnie bardzo minimalistyczny,(nie wiem czy byłaś u mnie) ale znalazłam miejsce dla 3 Artemis(2 dałam juz mamie), też się nie znam czy nie znałam , ale na początek kupiłam sobie Artemis, którą właśnie ma Nawi i Edyta,która własnie była polecona i powoli sie ich uczę, dopiero jak poznam sie na tej jednej, będe myslec nad kolejnymi albo i nie.Wiec wydaje mi sie, ze powoli sie ich nauczysz, obserwujac, czytając i radzac sie.Wydaje mi sie , ze jestem odporna na różyczke, ale Artemis jest wyjatkowa. W różach najbardziej mnie denerwują te sypiące sie płatki.
u Ciebie widziałabym też rozchodnika star dust pomyśl nad tym rozchodniki to piękne i bezproblemowe roślinki
co do róż to moim zdaniem nie ma co panikować mogą złapać mszycę, ale ogólnie to wszystkie rośliny mogą je złapać u mnie dwa lata temu nawet na kosodrzewinie były mszycę