Normalnie patrzę na te drzewa i mam wrażenie, że ona za piękne do mojego biednego, smutnego ogródka. Ten dom sąsiada zaczyna mnie drażnić. Mój trawnik i krzywe tuje też... Wrr
Wiesz co Anetko... ty lepiej idź juz spać bo głupoty wypisujesz i bredzisz ze zmęczenia...pfiii... smutny ogród... no głupoty...Z domem sąsiada się zgadzam
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kiedys Ty kobieto to ogarnęła )) rewolucja )) szacun )
Czytam na telefonie i co strzałki to troche nie widze ale rzuciły mi sie w oczy okna sasiada i moze pomysł w tym miejscu np o trzech nigrach na pniu wysoko szczepionych . Masz duzo miejsca wiec zmieszcza sie pokojnie. Generalnie cos na pniu zeby rabat nie przysłonić a okna znaliścic.
Na chorobę drzew to wzeszlym roku zachorowałam i nadal mnie trzyma ))))
Anetko padłam. Ty to umiesz człowieka z rana pocieszyć. Po cichutku śledzę twój wątek i nie ukrywam że pod wpływem twojej pracy sama zdecydowałam się wyznaczyć rabatkę przed domem. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Niestety nie pomogę tobie bo jak pisałam dopiero zaczynam ale wierzę że z pomocą wspaniałej Toszki i innych dobrych duszyczek uda ci się stworzyć wymarzony ogród.
Buziaczki trzymam kciuki.
Jola no w sumie całe to zamieszanie, to przez Ciebie. Zobaczyłam Twój ogród u Edyty i padłam z zachwytu. Platany, trawy, miłorzęby, Twój kącik w rogu, no bajka. Ale to już Ci pisałam.
Nad drzewami myślę intensywnie i coby okna sąsiada zasłonić, i ulicę. Od ulicy, to niestety kochana, ale zgapię od Ciebie platany prawdopodobnie.
A od sąsiada myślę czy dać kilka drzew jak piszesz, czy jedno duże (ambrowiec), czy dwa. Myślę, myślę, ale że już się z pośpiechu wyleczyłam, więc powoli mi teraz to myślenie idzie. No i myślę o kilku miejscach jednocześnie żeby to wszystko później zgrać, więc idzie jeszcze wolniej. Ale mam już rabaty, więc łatwiej jest to "zobaczyć" za oknem, więc mam nadzieję, ze do wiosny dam radę coś wymyślić.
A Ty jeszcze jakies drzewa chcesz dosadzać?
Net z jednym drzewem to jest tak ze ono musi byc duze bo pod rożnym katem nagle sie to okno pojawić moze a jak sa trzy np to zawsze i z innej perspektywy zasłoni. Ja chodziłam po ogrodzie maleńkim a z milion razy ogladac z wszystkich miejsc te drażliwe okna a mam ich troche od sasiadow /)))
Miło mi bardzo ze moj ogrod moze inspirować ))))))
Platany moja milosc cudne sa i rosna dszybko jak widac )
Z drzew to jeszcze dwie Nigry, i grujecznik dostanie towarzystwo dwoch dodatkowych, chciałabym jeszcze jesienia ale czy sie uda?
Ty masz juz takie nasadzenia ktorych ja jeszcze po dwoch latach nie mam)))))
Kasiu witaj, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Choć nie wiem czy Cię faktycznie pocieszyłam, czy niekoniecznie
A ja u Ciebie też już byłam i widziałam jak działasz. Tuje masz śliczne, duże, równiusieńkie, no i drzew nie bałas się sadzić. To zaprocentuje.
Fajnie poznac kolejną osobę tworzącą wymarzony ogród
Dzięki Joluś, nie spieszę się, myślę intensywnie. Ale masz rację, że jedno drzewo to chyba nie załatwi problemu tego okna.
A jak Ci się sprawuje grujecznik? Mi się wydaje strasznie delikatny i na żywo go jeszcze nie widziałam. Nie jest popularny w tutejszych szkółkach.