Basiu bodziszki są urocze. Też stale znoszę nowe
Niestety każdy ma inne potrzeby i wizje. M mnie postawił do pionu i tłumaczy, że przecież to już nie mój dom, ani ogród...
Tak już jest, że zal nam tego do czego się przywiążemy i włożymy sporo pracy.
A może nowi właściciele zrobią inny, ale tez piękny ogród
U mnie irysy skonczyły kwitnienie. Jeszcze tylko nasze rodzime żółte dzikuski kwitną. Mam za to festiwal łubinów niebieskich i różowych. Inne kolory jakoś zniknęły i muszę uzupełnić. Kwitną też maki wschodnie.
Bodziszki mam niestety tylko 4 odmiany: korzeniasty, himalajski, czerwony i chyba kantabryjski.
Danusiu twój eMuś ma rację... to już nie twoje buty, niech nowi właściciele robią co chcą. Wiadomo że szkoda twojej pracy i pozostaje sentyment ale nie ma się co dodatkowo nakręcać. Cudownie w tym jest to że mniejszy ogród zamieniasz na większy a nie odwrotnie.
Ty Danusia to masz po prostu ogrom odmian i gatunków wszystkiego. Żeby 20 odmian krzewuszek? Masz też olbrzymią gromadkę kalin, bodziszków i wieeele wieleee innych.
Coś cudownego
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Co nowi chcą zmieniać w Twoim pięknym domku????? Bolałoby mnie serce....i jeszcze te brzozy....
Em ma rację...teraz to ich miejsce....ale Wasz nowy dom będzie piękniejszy tysiąc razy....o ogrodzie nie wspominając
No niestety trochę żal, szczególnie jak ktoś ma takie podejście jak ja
Muszę przestać o tym myśleć.
U mnie irysy kwitną non stop. Pumile już skończyły, germanica kwitną, syberyjskie kolejno od zwykłych niebieskich przez gatunkowe.
Tu Cambridge
Basiu ja to wiem, tylko moje serce trochę szaleje...
Ze zmiany na większy bardzo się cieszę , żeby jeszcze dali mi zgodę na budowę to na Boże Narodzenie miałabym dom w stanie surowym zamkniętym...rozmarzyłam się