Oj tam lato Elu, staram się odpędzić jesień, choć na chwilkę

. Ścięłam uschnięte jeżówki i już lepiej wyglądają a niektóre zaczęły wypuszczać nawet pąki kwiatowe, może zdążą zakwitnąć? Dumam nad tą rabatą. Zobacz jaki miałam żwir, obraz nędzy i rozpaczy, nie mogłam na niego patrzyć.
Było:
wczoraj:
dziś:
a tu trochę z góry
Wyciepałam jałowca (tubylec-scheda po poprzednikach), został cyprys wisseli i cis samosiejka. Cyprys będę cięła jeszcze nie wiem w co może stożek?, cis raczej prostopadłościan. Muszę zasłonić ten obrzydliwy cokół ogrodzenia. Wczoraj wsadziłam bukszpan z odzysku, był drapak wys. ponad 1 m, ścięłam go i przez lato ciut go wyprowadziłam, ale jest niski i pozostanie niewysoki. W co będę cięła, chyba spłaszczona kula albo elipsa może góra na prosto ze ściętym daszkiem. I powstanie rabata geometryczna

. Na wiosnę planuję posadzić przed bukszpanem i obok 3 szt. Hakonechloa Beni Kaze, kolorem nawiąże do Red Barona i złagodzi rabatę. Przywrotniki muszę stąd wysadzić, bo to czerwonołodygowe i są miniaturowe. Nie pasują mi tu. Z boku jest rząd bergenii. Myślałam by dokupić odmianę o bordowych liściach 'Dragonfly Sakura' i dosadzić obok zielonej. Może zrobić się za ciasno

. Na szczęście idzie zima .....

. Mam nad czym myśleć.