u nich ekrany sa odkąd pamiętam , także i nasadzenia są, u nas też sadzą już, a w Olsztynie na całej ulicy Zwycięstwa aż do ratusza środek jezdni jest z płotkiem i obsadzony jest skrzynkami z pięknymi pelargoniami) nie twierdzę,że u nich nie jest ładnie jeszcze za komuny jak jeździłam , też się zachwycałam, ale i my już dbamy o otoczenie)

Święta prawda Aniu. W Krakowie nawet za komuny skwery obsadzone były kwiatami jednorocznymi. Gorzej jest z ekranami, bo u nas to nowość, ale jak dokładnie się przyjrzycie to można zauważyć świeżo posadzone pnącza.

Ale co do ogrodów, to rzeczywiście też mnie urzekły już dwadzieścia lat temu. Znalazłam tam wtedy rośliny, których u nas jeszcze się nie spotykało - choćby oleandry.

A tą niemiecką porządność i dbałość o przedogródki zawsze można było pooglądać na Śląsku. Kwiaty wychodziły prawie na drogę.