Aniu, jesień idzie myślę, że to jest hortensji, a że jeszcze ma młody system korzeniowy, to może cierpi na lekką niewydolność. Tak dumam, pewności nie mam, ale moje trzy Limelight takie listki mają już od sierpnia, za to ładnie kwitną i u góry zielone. Chyba już bym o tej porze nie sypała niczego.
Mirka głowy nie dam, tyle co pisze na metce, znawcą nie jestem. A jakie masz podejrzenia? Szukałam brilantissimum. Mam nadzieję, że trafiłam dobrze. W każdym bądź razie podoba mi się i to chyba w sumie jest najważniejsze.
Mam dwa małe krzaczki (dużo mniejsze od Twoich, bo mi psy je trochę przetrzebiły ). Jeden z nich miał jednego dużego kwiata (Venus go niedawno odgryzła ), od niedawna tworzą się zalążki nowych.
Mnie też wybarwienia tego klona się podoba a nazwa no cóż i ja nie raz kupiłam pomylone np. Hortensje.
Brilantisimum wiosną ma pomarańczowe listki potem seledynowe a na jesieni żółte.