To się często zdarza niestety, ogrodnicy dbający o ogród czasem są postrzegani jako dziwacy, a nawet niespełna rozumu. Ja mam za murem, nie widać mnie, tylko słychać
Ja właśnie wróciłam z akcji podlewanie. Śmiesznie musiałam wyglądać skuwając lód z jeziorka, a potem latając z komewka. Mąż i przechodzący sąsiedzi jakoś tak dziwnie się na mnie patrzyli...
Danuś i to właśnie kocham: na doła bierzemy się za porządki i sprzątanie. Wiosnę zaczynamy energicznie wiosennymi porządkami. Grabie i sekatory w dłoń!
Elu, sąsiedzi ci sami, wyburzyli stary dom i teraz budują nowy, są ok, tylko dom wyższy, bardziej chyba "zaszkodzi" innej sąsiadce, bo będą jej patrzeć i zaglądać do kuchni. U mnie nic takiego się nie wydarzy, a ładny dom zamiast brzydkiego to zawsze poprawa widoków Będzie dobrze. Już się cieszę i przyzwyczajam do nowego.
Mycie i sprzątanie ogrodu to coś na co czekam, ale jeszcze na to za wcześnie, pogoda rzeczywiście dopisuje, jadę więc w tzw. "teren" Na razie jest sprzątanie domu no i kuchnia może wreszcie będzie skończona, bo na koniec lutego mamy odbiór frontów. Będzie czysto i bez bałaganu. Lubię to
Ja jedynie wykopywałam siewki, bo berberys się rozsiewa, ale jak chcesz otrzymać taką samą odmianę to trzeba rozmnażać wegetatywnie - z sadzonek oczywiście.
Sadzonki z piętką (ale czy zdrewniałe? nie wiem) pobiera się w sierpniu i ukorzenia w zimnym inspekcie, gtrzyma przez zimę, a nawet jeszcze przez następne lato i dopiero na 3 rok wysadza na miejsce stałe.
Inaczej postępuje się z zimozielonymi np.Julianny - tutaj sadzonki pobiera się wiosną.
Odkłady trochę są trudne do wykonania z powodu możliwości bolesnego zranienia.
Od jakości cegieł zależy czy będą kruszeć, czy są to zwykłe cegły czy klinkierowe czy brukowe. Nie bardzo się znam, ale mam cegły poniemieckie i leżą w ziemi już 15 lat i nic się nie dzieje. Zwykłe polskie, takie z rozbiórki domu pokruszą się, chyba że to elewacyjne czyli lepsze.
Gruntowanie moim zdaniem nie pomoże. Ale cegła jakiś czas poleży. Była tania więc nie ma co żałować
Cos takiego Danus! A ostatnio byl gosc z Warszawy i chwalil się, ze cudna pogoda i tak w twoim ogrodzie nie widac zimy, on jest stale zielony, a trawki masz bomba, ja ciachnelam nawet Elata
Ja na swoich trawnikach u klientów stosuję saletrę wapniową jako pierwszy nawóz po wertykulacji. U siebie stosuję kompost, posypywanie, potem przegrabiam. Poza tym ja mam cień, to trudna sprawa.
Saletra jako że jest bardzo łatwo rozpuszczalna i szybko działa, dostarcza także azot na start.