Elu, Iwonko, Roociko, Haniu, Alicjo, bardzo Wam dziękuję za pogłębienie tematu. Za wcześniejsze pomysły też raz jeszcze dziękuję ich autorkom! Pomoc to nieoceniona.
Wygląda na to, że zmienię początkową koncepcję i ptaszkom dostanie się trochę mniej.
Berberysy lubię. Mam kilkanaście na rabatach, posadziłam też Green Carpet i zgadzam się z
Iwonką, mają to coś. Ale … są kłujące, regularne cięcie to drobiazg, nożyce elektryczne poradzą sobie, natomiast wybieranie przyciętych gałązek na kilkunastu metrach szpalerowych już nie będzie tak przyjemne. Pisze o tym
Alicja. Jeszcze problemem bywa mączniak, na co bym nie wpadła,
Elu, dzięki.
Irga błyszcząca - rozważałam mocno, ma piękne kolory, do tego ptaki byłyby zachwycone, ale też nie jest proste jej okiełznanie. 17 metrów i pielenie siewek -
Hania mnie skutecznie odwiodła od tego pomysłu, sąsiedzi także nie byliby zachwyceni.
Pęcherznica Luteus jest zbyt wyrywna. Są drobne odmiany, ale o czerwonych liściach. Odpadają.
Z podanych propozycji najbardziej przemawia do mnie tawuła japońska - propozycja
Hani - i brzozolistna - pomysł
Roociki. Nie mają owoców, to wada. Za to dużo ich jest na cisach Hicksii, więc tak zupełnie bez pokarmu ptactwa nie pozostawię. Tak jak pisze
Hania, przycinanie jest przyjemne, chyba pójdę w kierunku wygody. Plus przebarwienia - zachwycam się, bo widzę tawuły ostatnio wszędzie
Objazdy po szkółkach robię, oglądam, w przyszłym tygodniu muszę ostatecznie podjąć decyzję i posadzić.
Agato Brzozowa, czy mogłabym nieśmiało prosić o zdjęcia Twojej tawuły Tor Gold?
W podziękowaniu za wszystkie pomysły dotyczące żywopłotu - kilka jesiennych zdjęć, dziś miałam przyjemny spacer po jesiennym mieście.