Teraz kombinuję z nasadzeniami. Muszę trochę rozluźnić pierwszą cienistą, bo zgodnie z przewidywaniami, straszny tam ścisk i tłok, połowy roślin nie widać.
Mam nadzieję, że kącik skłoni mnie wreszcie do zalegnięcia . Oj, jak ja tego potrzebuję
Pomidory zazwyczaj takie zrywam, ale jeszcze nie chcą się rumienić
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Zapomniałam już że pomidory mogą być w tak świetnej kondycji
Przez dwa poprzednie lata gdy były upały i mało deszczu, pomidory u mnie chronione były fragmentami folii, w tym roku konstrukcja się rozleciała to i słońca za mało i deszcze. Pomidory zielone z zakażonych krzaków chyba i tak do zbioru się nie nadają?
Suszarkę kupiłam, tylko wiśni nie mam, ale choć jabłka ususzę
Natyrałaś się w tym odzyskanym zakątku, ale bez tego co za przyjemność mieć ogród. Podusie się przydadzą a turkus bardzo lubię od wielu, wielu lat i jakoś mi to lubienie nie przechodzi
Asiu, a masz jakiś fajny przepis na cukinię w słoiki? Na pomidorki może też? Bo my nie przejadamy. A rozsadę pomidorków sama hodowałaś czy kupiłaś sadzonki?
Ładnie udało wam się ten kąt oczyścić. Jak porównuję z tym co było - mega zmiana. I jak czytam o ilości prac wykonanych w ten upał to jakoś tak niemoc mnie ogarnia. Ja tylko sprzątnęłam bałagan po cięciu i podlałam a właściwie zlałam przez ponad 2 godziny rabaty bo sucho strasznie.
Tymon normalnie książę piękny kociak.
Sanka, pomidory faktycznie obrodziły Od kiedy hoduje je w tunelu, mam z nich co roku pociechę. Jeśli masz taką możliwość, to bardzo polecam pomidory pod zadaszeniem. Prawdopodobieństwo zarazy zredukowane do minimum.
A jeżówki... niektóre są cudne, inne słabiutkie. Trzeba będzie na wiosnę robić rewolucję
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Faktycznie, pomidory potrzebują zadaszenia, żeby zdrowo rosnąć. Jak się okazuje, o zarazę naprawdę nietrudno... Chyba wszystko z zarazą najlepiej spalić, bo to dosyć łatwo się rozłazi
Wiśni już nie ma?! A ja miałam plany, żeby jeszcze nabyć i posuszyć... Poproszę Tatę, żeby jutro zajrzał na targ, może jeszcze coś dostanie.
Gosiu, możesz ususzyć śliwki, jabłka, gruszki - ja sobie robię susz do kompotu wigilijnego, bo te kupne to jakieś nie tego... no i grzyby oczywiście - u Was, po tych deszczach, powinny rosnąć jak na drożdżach.
Ja też bardzo lubię turkus , zwłaszcza w letniej odsłonie, jakoś bardzo kojarzy mi się z wakacjami, wodą, czymś bardzo fajnym
Na cienisty zakątek Kłapouchego patrzę z dużą radością. Pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno byłam pogrążona w czarnej rozpaczy, że nigdy nie uda mi się zrobić tu czegoś ładnego
Zegar pięknie zarasta hortką Diamantino, bardzo im razem do twarzy
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.