Otóż, przy strumieniu działa prawo wodne. Teren należy do RZGW. I tam na dole miałyby jak się odbić. Ale może zejdę troszkę niżej, żeby nie było tak widać.
Drut z napięciem przeskoczą. A jak będzie za wysoko, to się przeczołgają. Gdybym nie widziała, to bym nie uwierzyła. Sarny bały się strumienia ale jelenie już nie.
Potrzebne są 3-4 rzędy drutu do wysokości 180. Słupki mam drewniane wbite, kilka złamanych i położonych pod ciężarem. Mus zabetonować metalowe.
Ewo wstawiłam u siebie fotki rudbeki.Wysiałam nasionka z dwóch torebek co mi przysłałaś i jednak w obu była rudbekia .A już sie cieszyłam na jezówkę bladą
Ewunia czytam o tej sarnie i z jednej strony żal starowinki a z drugiej strony żal ogrodu i Twojej pracy...
Tylko ta jedna sarna tak do Ciebie zagląda czy stado też???? Może tę jedną jakoś spłoszyć - np. petardą lub śrutówką. Może wystraszy się huku????
No nie...
Myślałam o dziennych hukach - my sąsiadowi płoszym szpaki, ale to całkiem inna bajka....
Poza tym - Tobie polecam a sama to sie boję nawet huku korka od szampana
Ewa przepraszam pomyliłam chyba nazwę tej rudbeki zaraz poprawię O jeżówkę nie prosiłam ale jak napisałaś ze może nasionka pomylone to się ucieszyłam i czekałm jak wykiełkują.